POtwory i Ś.wita
Po blisko półrocznym pobycie w krakowskim areszcie na Montelupich, na ulicach Tarnowa można znowu zobaczyć wciąż jeszcze oficjalnego, choć nie urzędującego, prezydenta miasta. Po kilku wcześniejszych nieskutecznych próbach jego adwokatów, pod koniec marca Ryszard Ś. został wypuszczony za sporą kaucją (450 tysięcy złotych), aby już z wolnej stopy brać udział w dalszym postępowaniu prokuratorskim a potem bronić się w sądzie przed postawionymi mu zarzutami łapownictwa i nieprawidłowości przy wielomilionowych przetargach. Prezydent pozbawiony możliwości sprawowania swojej funkcji, tuż po zwolnieniu przemówił do nas w wywiadzie jakiego udzielił jednej z gazet. Powstrzymywałem się przed publikowaniem sądu na temat tej całej sprawy - rozpoczętej wrześniowym aresztowaniem - a bulwersującej opinię publiczną nie tylko w Tarnowie; powstrzymywałem się do czasu, gdy główny zainteresowany przebywał w miejscu odosobnienia. Powód ten ustąpił wraz ze zwolnieniem prezydenta i treścią nie tylko wzmiankowanego wyżej wywiadu, ale w ogóle publicznie toczonego od jakiegoś czasu sporu prezydenta z byłym koalicjantem (PO).