Za kilka dni mija 65 rocznica "rzezi wołyńskiej", największej spośród nierozliczonych wciąż zbrodni na polskich obywatelach, jednej z największych takich zbrodni w historii nowożytnej Europy. Rocznica tragicznych wydarzeń, które stały się kulminacją gigantycznego ludobójstwa zaplanowanego przez ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA, odbędzie się bez udziału i wsparcia całej polskiej klasy politycznej. Swój patronat nad uroczystościami ku czci Ofiar Ludobójstwa dokonanego na Kresach przez nacjonalistów ukraińskich wycofał ostatnio Prezydent L.Kaczyński (przyjmując jednocześnie patronat nad festiwalem kultury ukraińskiej w Sopocie, który odbywa się w tym samym czasie). Tę część historii i historyczną prawdę o tej straszliwej zbrodni, w imię "dobrych stosunków z niepodległą Ukrainą", polska klasa polityczna od lat przemilcza, zakłamuje lub relatywizuje. Ta swoista "zmowa milczenia" doprowadziła do tego, że w świadomości zdecydowanej części Polaków pojęcie "rzeź wołyńska" w ogóle nie funkcjonuje.