Zła Szkoła
W każdej większej grupie uczniów znajdzie się przynajmniej jeden fizycznie i psychicznie słabszy, niedopasowany. Klasowe osiłki wiedzą wtedy dobrze co z takim fantem zrobić. W drastycznych przypadkach uczeń traci życie. I dopiero wtedy, milcząca, przyzwalająca na przemoc klasa, budzi się z letargu. Nie tylko polska szkoła od lat cierpi na uwiąd pedagogiczny i edukacyjny. Padają ostatnie autorytety belferskie, a przemoc między uczniami jest sprawą właściwie oczywistą. Paradoksalnie wygrywa na tym dobre kino, bo to wszystko, co niepokoi, przeraża, albo budzi niezdrową fascynację w realu, często okazuje się mocnym, wizyjnym materiałem dla demaskatorskiego reżysera. W ostatnich latach pojawiło się zatem co najmniej kilka znakomitych filmów poruszających ten temat. Ta seria zaczęła się od wybitnego, nagrodzonego Złotą Palmą w Cannes, „Słonia” Gusa Van Santa, z kolei w ostatnich miesiącach, osobliwie na polskich ekranach, możemy mówić wręcz o zbawiennej epidemii filmów poświęconych takiej tematyce. Stąd też w Millennium Studio pojawia się nowy, listopadowy cykl „Zła szkoła”. 17 listopada zobaczymy w nim estoński dramat „Nasza klasa”, zaś 24 listopada – niemiecką „Falę”.