Obrazy miękkie jak fotel
Jeśli spodziewacie się, że Galeria Mała BWA znów jest obwieszona pracami jakiegoś pilnego kontynuatora abstrakcji, srodze się zawiedziecie. Tym razem po kolażach Joanny Styrylskiej zaprezentowano twórczość młodego, ale uzdolnionego malarza figuratywnego – Mateusza Kijaka. Jego plastycznej działalności nie dotyczy problem z odróżnieniem, gdzie góra, a gdzie dół obrazu. Obrócić się tych obrazów nie da, co oczywiście nie znaczy, że swoista przewrotność nie jest wpisana w koncepcję tego malarstwa. Naprawdę warto je zobaczyć.