Tłok na wewnętrznym
Liczna grupa pacjentów I oddziału wewnętrznego Szpitala im. św. Łukasza w Tarnowie pozostaje na oddziale nawet dwa, trzy tygodnie po… zakończeniu leczenia. Powód? – W mieście nie ma odpowiedniej liczby miejsc w zakładach opiekuńczo-leczniczych, a my nie chcemy zostawiać ludzi bez pomocy – tłumaczy Anna Czech, dyrektor szpitala.
Na oddział trafiają w większości pacjenci w podeszłym wieku z różnymi schorzeniami oraz pacjenci nefrologiczni czyli cierpiący na choroby nerek. Po zastosowaniu niezbędnego leczenia powinni zostać wypisani do domów z zaleceniem stosowania odpowiednich zabiegów opiekuńczo-leczniczych (ZOL).