Stacja paliw gasi pragnienie...
Nie, nie, ten tytuł nie dotyczy tym razem kierowców, szczególnie tych pijanych, mających niekiedy ponad 3 promile alkoholu we krwi. Ani nawet pijanych motorowerzystów, którzy trzykrotnie próbują przekupić policjantów 50-złotowym banknotem – na ulicy, zostawiając pieniądze w radiowozie i na komisariacie – jak to się stało w przypadku pewnego mieszkańca Sieradzy i policjantów z Żabna. Rzecz jest o pewnej kradzieży. Ale po kolei... Miniony tydzień przyniósł kolejne doniesienie o zdarzeniu, w którym złodzieje podszywają się pod pracowników różnych instytucji – w tym wypadku, spółdzielni; ich ofiarą najczęściej padają osoby starsze, tak jak przytrafiło się to 83-letniej mieszkance Tarnowa, która straciła w ten sposób kartę bankomatową, 5 tysięcy złotych i 1800 dolarów. Natomiast uporem i odwagą wykazała się kobieta, napadnięta na ulicy Klikowskiej w Tarnowie przez dwóch 16-latków, która nie pozwoliła sobie odebrać torebki. Sprawcy napaści zostali przez policję ustaleni. Tymczasem złodzieje potrafią się połakomić nawet na... kozę. Jednak bezapelacyjnie za hit tygodnia, zawarty w tytule niniejszej wiadomości, uznaję przypadek 58-letniego mężczyzny, który posługując się nieaktywną kartą bankową, na jednej ze stacji paliw dokonał zakupu butelki alkoholu, z której część spożył na miejscu – rzecz jasna nie uiszczając zapłaty...