W TSM zatrzymał się czas...
Nie ocieplone od 30 lat bloki, sypiące się elewacje, łuszczące się azbestowe płyty, szczeliny między balkonami między które można włożyć rękę, wielometrowe pęknięcia zabezpieczone „taśmą”, rozwalone podjazdy dla wózków i niebezpieczne dla dzieci huśtawki na zdewastowanych, nawet nie konserwowanych placach zabaw – do tego wieczny „brak pieniędzy” na remonty – taki jest bilans funkcjonowania Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej pod dwudziestopięcioletnimi rządami obecnego prezesa. Spółdzielni, która liczy kilkanaście tysięcy członków, dysponuje gigantycznym budżetem i od przeszło roku, wbrew ustawie nie posiada ważnego statutu. Ten obraz ruiny i zaniedbań kontrastuje na osiedlu „Jasna” z inwestycjami, np. parkingami, które powstały staraniem rady osiedla oraz władz miasta. Kontynuując nasze ubiegłoroczne publikacje na temat Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, zgodnie z obietnicą przedstawiamy dziś bilans zaniedbań TSM. Tym razem połączonymi siłami „Gazety Krakowskiej” i radia RDN Małopolska przeprowadziliśmy „wizję lokalną” na jednym z blokowisk oraz porozmawialiśmy z wiceprezesem Zbigniewem Sipiorą. Kolejne publikacje już wkrótce – na naszym portalu, w „Krakowskiej” i w RDN-nie.