To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Eurokandydaci odpowiadają - Zbigniew Martyka   -   31/5/2004
Wasze pytania, drodzy inTARnauci, zadaliśmy kolejnej parze kandydatów na deputowanych do Parlamentu Europejskiego, którzy pochodzą z naszego regionu. W i-panelu wzięli tym razem udział: Zbigniew Martyka (LPR) i Tomasz Zieliński (UW), którzy skorzystali też z okazji do zadania sobie pytań wzajemnie (nie ujawniamy jednak, które pochodzą od konkurenta). Oto odpowiedzi kandydata Ligi Polskich Rodzin (na co dzień ordynatora Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego w dąbrowskim szpitalu).

Ogloszenie
>

W listach, które nadesłano do naszej redakcji w ciągu minionego weekendu prosicie, aby odpowiedzi eurokandydatów publikować oddzielnie. Pozwoli Wam lepiej zapoznać się z poglądami każdej z osób. Przychylamy się do tej prośby.

Oto PYTANIA do Zbigniewa Martyki i jego odpowiedzi :

1. Czy widzi Pan korzyści z przystąpienia Polski do Unii Europejskiej? Jeśli tak, to jakie?

Korzyścią jest niewątpliwie bardziej ścisłe połączenie Polski z krajami Zachodniej Europy oraz wzrost znaczenia Polski na arenie międzynarodowej. Możliwość zasiadania w Parlamencie Europejskim, to możliwość wyrażania swoich poglądów i przekonywania do rozwiązań, które mają służyć dobru wszystkich krajów UE, a nie tylko wybranych, najbardziej rozwiniętych. Przedstawiciel kraju będącego pełnoprawnym członkiem UE z pewnością będzie inaczej traktowany niż zwykły obserwator. Zasiadając w Parlamencie Europejskim mamy możność tworzenia frakcji narodowej, która będzie broniła tzw. Europy ojczyzn i sprzeciwiała się tworzeniu państwa federacyjnego.

2. Czy Polska powinna wspierać przystąpienie do Unii Europejskiej innych państw europejskich, np. Ukrainy?

Z geopolitycznych uwarunkowań - dla Polski byłoby lepiej, gdyby Ukraina jak najwcześniej została członkiem UE. Niemniej jednak uczciwość i sprawiedliwość wymaga, by nie szukać korzyści dla nas kosztem innych, dlatego to sam naród ukraiński musi się wypowiedzieć, czy chce być członkiem UE, czy nie.
Polska powinna ze wszech miar dopomagać w tym, by do mieszkańców Ukrainy dotarły wszystkie obiektywne informacje dotyczące plusów i minusów uczestnictwa w UE. Żeby nie było jednostronnej w zasadzie indoktrynacji, tak jak to miało miejsce w naszym kraju.
O ile wiem, to tylko w Norwegii obywatele mieli jasno przedstawione wszystkie argumenty przemawiające "za" i "przeciw". Stąd decyzja Norwegów była najbardziej wyważona, mądra i obiektywna. Jeżeli Polacy mogliby mieć wpływ na takie pełne przekazanie informacji dotyczących UE dla Ukrainy, to byłby najbardziej uczciwy wkład naszego narodu w sprawę uczestnictwa Ukrainy w UE.

3. Czy po wstępnych szacunkach Komisji Europejskiej, z których wynika, że to Polska będzie największym beneficjentem netto, nie zmienił Pan swojej opinii dotyczącej UE?

Euroentuzjaści z zachwytem podali informację, że Polska otrzymała z UE pierwszą transzę rekompensaty budżetowej w wyskości 290 mln złotych. Równocześnie wg informacji Ministerstwa Finansów wpłaciła na konto UE pierwszą transzę składki członkowskiej do unijnego budżetu - 727 mln złotych. Porównanie tych kwot odpowiada na pytanie, czy rzeczywiście Polska ma szanse na to, by być beneficjentem netto.

4. Dlaczego jest Pan przeciwny stanowisku Ojca Św. , który był wyraźnym zwolennikiem akcesji Polski do UE?

Ojciec św. powiedział, że jest wyrazem sprawiedliwości dziejowej, by Polska na równych prawach znalazła się w Unii Europejskiej. I zgadzam się z tym, że powinny to być równe prawa. Tymczasem wiele osób początkowo entuzjastycznie nastawionych do UE już dziś widzi jak bardzo Polska jest niesprawiedliwie traktowana.

5. Jakie jest Pana "europejskie doświadczenie" i merytoryczne atuty predestynujące Pana do pełnienia funkcji eurodeputowanego ? Jakie języki obce Pan zna ?

Bardzo łatwo się uczę i adoptuję do nowych sytuacji i nowych zadań. Już kilkanaście lat temu rozpocząłem swój kontakt z polityką. We wszystkich sytuacjach, w jakich byłem - zawsze reprezentowałem sprawy ludzi, którzy obdarzyli mnie zaufaniem - z godnością, honorem, uczciwością i nigdy nie zawiodłem ich.
Potrafię łatwo nawiązywać kontakty z ludźmi, nawet o odmiennych od moich poglądach, by wspólnie tworzyć dobro w otaczającej nas rzeczywistości. Nigdy (!) dla osobistych korzyści nie cofnąłem się przed obroną krzywdzonych i niesprawiedliwie traktowanych, nawet gdy próbowano mnie zastraszyć. Zasada, którą wyznaję ("tylko raz mam szansę przeżyć życie uczciwie, dobrze i szlachetnie") jest siłą napędową wszystkich moich działań. Wierzę, że ludzi podobnie myślących trzeba nam na każdym szczeblu władzy. Z moich rozmów z ludźmi wynika, że takich cech charakteru przede wszystkim oczekują od swoich przedstawicieli zasiadających w parlamencie.
Oczywiście inny jest zakres obowiązków w parlamencie europejskim, a inny w samorządach lokalnych, ale skoro wszystkie rzeczy, do których realizcji przystępowałem, poznawałem szybko i bardzo dobrze wywiązywałem się ze wszystkich nałożonych na mnie obowiązków, więc mam świadomość, że po krótkim okresie rozszerzę swoje umiejętności i doświadczenia na tyle, by godnie i fachowo reprezentować nasz kraj.
Znam język niemiecki i nieco słabiej angielski. Moje dotychczasowe kontakty (od wielu lat) z Niemcami pozwoliły na poznanie ich mentalności i z całą pewnością ułatwią mi porozumiewanie się z przedstawicielami tego kraju mającego duże znaczenie w Europie.

6. Pan ciągle szuka zawodowego "powołania" ? Czy nie uważa Pan, że dobry lekarz (jakim Pan niewątpliwie jest) powinien przede wszystkim leczyć ludzi a nie uprawiać politykę ?

Moim powołaniem jest służba ludziom. Na takim szczeblu i w takim zakresie, w jakim jest mi to dane. Zajmując się leczeniem chorych wiele razy byłem w sytuacji, w której nielogiczne przepisy prawne utrudniały lub wręcz uniemożliwiały danie pacjentowi tego, co powinien otrzymać. Wówczas starałem się (często udawało mi się osiągnąć sukces) poprzez działania administracyjne poprawić to, co było złe.
Im większe miałbym możliwości, tym więcej i na większą skalę mógłbym pomagać ludziom w uzyskiwaniu tego co im się po prostu należy.

7. Z jakimi ugrupowaniami europejskimi zasiadającymi w Strasburgu/Brukseli jest Lidze Polskich Rodzin "po drodze" i jaki Klub w PE powiększą deputowani z LPR ?

LPR chciałby utworzyć nowe ugrupowanie (do tego potrzeba 12 członków reprezentujących co najmniej 5 krajów). Myślimy o tworzeniu frakcji narodowych, które dbałyby o to, by każdy kraj miał możliwości najpełniejszego rozwoju, odpowiedniego właśnie dla niego. Różne są przecież uwarunkowania społeczno-gospodarcze i stąd powinno być zróżnicowanie (ale zgodnie z zasadami logiki i sprawiedliwości!) w podejściu do każdego kraju UE.
Jeśliby się to nie udało, to najprawdopodobniej, weszlibyśmy w skład Grupy Unii na rzecz Europy Narodów (UEN).

8. Co chce Pan uczynić i co faktycznie zrobi dla regionu, zasiadając w Parlamencie Europejskim ?

Wiele podmiotów gospodarczych tworzy swoje biura w Brukseli, by mieć jak najlepszy dostęp do rynku europejskiego. Jeśli byłbym eurodeputowanym, to w moim biurze, bez dodatkowych opłat, wszyscy zainteresowani mieliby swój "przyczółek". Dokładałbym wszelkich starań, by promować nasz region, niezwykle ciekawy i mający duże potencjalne możliwości rozwoju.
Zwłaszcza starałbym się przekonać wszystkich zainteresowanych, że ekologiczne rolnictwo w naszym regionie jest tym, co mogłoby dać oczekiwane przez większość, nie tylko smaczne, ale i zdrowe produkty (kto miał możliwość próbowania wielu produktów spożywczych w krajach Zachodniej Europy, ten wie, że daleko im do naszych!). Nasze trzeba więc odpowiednio wypromować i pozyskać środki finansowe na rozwój małych gospodarstw.
Na prowadzenie biura eurodeputowanego otrzymuje się z Brukseli duże pieniądze. Te kwoty dałyby możliwość zatrudnienia kilku -, kilkunastu osób z naszego regionu. Ponadto pozwoliłoby to na rzetelne opracowywanie przez fachowców wielu problemów. Mając zaplecze fachowe mielibyśmy wszelkie przesłanki do analiz, co dawałoby możliwości pełnej dbałości o najistotniejsze dla Polaków sprawy. Pozostaje tylko kwestia uczciwości i wiarygodności. Tu jednak LPR sprawdziła się, bo okazała się w zasadzie jedyną partią, która rzetelnie przedstawiała wszystkie problemy związane z akcesją. Nikogo nie okłamywaliśmy i możemy wszystkim spojrzeć w oczy. Jedną z bardziej istotnych rzeczy jest możliwość pełnego informowania Polaków o wszystkich sprawach mających strategiczne znaczenie dla Polski i naszego regionu, a których moglibyśmy nie poznać, gdyby wiedzieli o nich tylko ci, którzy bez skrupułów zgodzili się na fatalne warunki akcesji Polski. Ci, którzy raz dali dowód braku dbałości o sprawy Polski, bez zmrużenia oka mogą dalej sprzedawać nasz kraj i nawet nie informować o najważniejszych sprawach i zagrożeniach płynących z Brukseli. Nad sprawami Polski muszą czuwać ci, którzy bez względu na wszystko będą w sposób wiarygodny służyć Ojczyźnie.
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Sun, December 22, 2024 06:19:34
IP          : 18.119.117.122
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html