W TSM wszystko po staremu
Jak wygląda „lustracja” w Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej? Dlaczego członkowie spółdzielni chcąc uważnie zapoznać się z pokontrolnymi dokumentami muszą zapłacić po kilkaset złotych? Czy lustratorzy nie widzą niczego niestosownego w tym, że przewodniczący Rady Nadzorczej TSM pan Kazimierz Kępowicz jest jednocześnie dyrektorem w firmie Transformers, z którą nadzorowany przez niego zarząd spółdzielni podpisał umowę? Dlaczego organu ścigania nadal pozostają ślepe i głuche wobec faktu, iż od półtora roku TSM nie zwołuje walnego zgromadzenia członków, planując kolejne „zebranie przedstawicieli” i pozbawiając tym samym spółdzielców ich praw, mimo iż do zwołania takiego zgromadzenia obliguje zarząd i radę nadzorczą znowelizowana ustawa z 1997 roku? Co więcej, o konieczności zwoływania „walnych” pisze sama Krajowa Rada Spółdzielcza – naczelny organ samorządu spółdzielczego! O tym wszystkim i o innych nieprawidłowościach czytaj w kolejnej części „epopei” o spółdzielni, w której czas zatrzymał się na epoce głębokiego PRL-u, zaś prawa się nie przestrzega, a jedynie po swojemu „interpretuje”...