Jeździliśmy „tykającymi” bombami ? (1)
Czy przez co najmniej rok zarząd tarnowskiego MPK narażał życie pasażerów podróżujących autobusami zasilanymi gazem ziemnym? Zakładowa „Solidarność” twierdzi, że tak, a na dowód przedstawia zdjęcia i dokumenty mające dowieść, że na polecenie kierownictwa pracownik spółki zakleił silikonem otwory, pełniące zdaniem związkowców funkcję wentylacyjną i pozwalające butlom z gazem „oddychać” - miał to być sposób na rozwiązanie problemu „cieknących dachów”. W jednym z autobusów spięto także „na sztywno” instalację gazową, z pominięciem uszkodzonego czujnika. Zarząd MPK odpiera jednak zarzuty, twierdząc że nie było żadnego zagrożenia dla zdrowia i życia pasażerów. W sprawie pojawiają się podejrzenia o fałszowanie dokumentów w spółce oraz wątpliwości, dotyczące decyzji tarnowskiej Prokuratury, na których Sąd nie pozostawia suchej nitki. Pytań jest zresztą w tej bulwersującej sprawie więcej. Zapraszamy do przeczytania pierwszej części obszernego artykułu...