
Smoleńsk: co z tym śledztwem?
W piątek 11 czerwca na wniosek PiS odbyło się wspólne posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych i Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP, wyłącznie poświęcone katastrofie w Smoleńsku. Jak stwierdza poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Pilch, Minister MSWiA Jerzy Miller praktycznie nie odpowiedział na żadne z pytań zasłaniając się tajemnicą państwową (posłowie mają certyfikaty dostępu do informacji niejawnych). Posłowie pytali m.in. dlaczego polski rząd nie skorzystał z zapisów umowy z 1993 roku zawartej z Federacją Rosyjską, według której w przypadku katastrof śledztwo prowadzone jest wspólnie – przez dwóch przewodniczących i równą liczbę prokuratorów obu stron. Nie było też odpowiedzi na pytanie o czarną skrzynkę zamontowaną przez polski kontrwywiad – w ostatnim czasie pojawiły się informacje że została ponownie przekazana stronie rosyjskiej. Poseł Pilch wylicza tylko niektóre z padłych na komisji pytań; pytań które zadaje sobie dziś cała Polska, pytań – wobec ujawnianej w niezależnych mediach skali matactw i nieścisłości - obnażających niekompetencję, czy może raczej złą wolę strony rosyjskiej w prowadzeniu śledztwa – śledztwa zmierzającego w kierunku „politycznie” nakreślonym zaraz po tragedii, śledztwa którego dziś już zresztą w sposób nie budzący wątpliwości przeprowadzić niepodobna. Smutne i straszne jest to, że woli takiej nie wykazuje również polski rząd, jakby obawiając się wyników, jakie dochodzenie takie mogłoby przynieść.