To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Tarnowska Spółdzielnia Mieszkaniowa zorganizowała kolejne nielegalne zebranie    -   24/6/2010
TSM: czas pogardy
W miniony piątek odbyło się kolejne, starannie reżyserowane „Zebranie Przedstawicieli Członków” Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej – organu, przypomnijmy – zlikwidowanego znowelizowaną w lipcu 2007 ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych. Nie przewidziany prawem organ kolejny raz zmagał się ze zmianą statutu, który miał zostać zmieniony do końca 2007 roku i ponad głowami kilkunastu tysięcy członków TSM głosował nad takimi kwestiami jak sprzedaż części majątku czy podwyżki opłat. O „Zpcz” spółdzielców zwyczajowo nie poinformowano, stosowna informacja nie znalazła się nawet na stronie internetowej spółdzielni. Ci spółdzielcy, którzy dowiedzieli się o zebraniu przypadkiem i wybrali się na nie, mieli okazję kolejny raz stać się świadkami okazywanej wobec nich pogardy – oraz pogardy wobec prawa...

Ogloszenie

Prawo sobie, TSM sobie
Przypomnijmy (któryż to już raz !) – a przypomnieć warto, bo zarząd TSM chętnie na spotkaniach przytacza wyrwane z kontekstu, wygodne dla siebie fragmenty ustawy i fragmenty wyroków sądów (w skali kraju spółdzielcy stopniowo wygrywają w kolejnych instancjach), a także powołuje się na nie wiążące opinie Ministerstwa Infrastruktury, o ile tylko wydają się one być dla zarządu korzystne, jakoś dziwnie przemilczając przy tym opinie stawiające tenże zarząd w mniej korzystnym świetle. Otóż TSM chętnie podaje następujący fragment nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych: „Do czasu zarejestrowania zmian statutów postanowienia dotychczasowych statutów regulujące funkcjonowanie zebrania przedstawicieli pozostają w mocy.” kompletnie przy tym ignorując punkt sąsiedni tego samego paragrafu, który należy rozpatrywać łącznie: ”„Spółdzielnie istniejące w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy dokonują zmian swoich statutów nie później niż do dnia 30 listopada 2007 r. Zgłoszenia do Krajowego Rejestru Sądowego tych zmian spółdzielnie dokonują w ciągu 30 dni od podjęcia uchwały, nie później niż do dnia 30 grudnia 2007 r. stosownie do wymagań niniejszej ustawy i w trybie przewidzianym w ustawie z dnia 16 września 1982 roku – Prawo spółdzielcze”. A więc czas na zmianę zgodną za ustawą statutów upłynął z końcem 2007 roku. Ustawodawca w tych przepisach przejściowych jedynie przewidział sytuację, w której przesłany pod koniec 2007 roku do Krajowego Rejestru statut przechodzi trwający chwilę proces rejestracji. Gdyby przyjąć interpretację TSM, stary statut mógłby obowiązywać do końca świata i do końca świata mógłby być wprowadzany statut nowy.
I kolejny zapis, który odnajdujemy w jednym z punktów art. 8 ustawy o sm: Walne zgromadzenie spółdzielni mieszkaniowej nie może być zastąpione przez zebranie przedstawicieli, jednakże, jeżeli statut tak stanowi, w przypadku gdy liczba członków spółdzielni mieszkaniowej przekroczy 500, walne zgromadzenie może być podzielone na części.”. Ponieważ „statut tak nie stanowi”, zatem w ocenie zarządu i rady nadzorczej TSM można sobie dalej organizować nieistniejące „zpcz”, no bo przecież zorganizowanie walnego złożonego z kilkunastu tysięcy członków jest możliwe chyba tylko na stadionie. Tak władze spółdzielni kompletnie ignorują przepisy prawa, w dodatku uważając, iż przepisy statutu są nadrzędne wobec ustawy, którą w takich sytuacjach stosuje się wprost. Wobec faktu, że odbyło się już od 2008 roku kilka „zebrań przedstawicieli członków”, decydujących o kwestiach finansowych, dotyczących absolutorium itp., obecne władze TSM nie mają mandatu do sprawowania swoich funkcji. Co więcej – przez sam fakt nie respektowania prawa, pozbawiają członków ich praw, co jest zagrożonym sankcjami karnymi działaniem na szkodę spółdzielni – a co zresztą grupa członków TSM ma zamiar wykazać w odrębnym postępowaniu sądowym.

I jeszcze ciekawostka - z informacji uzyskanej od Prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie, przesłanej po interwencji członka TSM Stanisława Ciurki na ręce posła PiS Józefa Rojka przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika, ze w 2009 roku w XII Wydziale Gospodarczym Krajowego Rejestru Sądowego, w efekcie kontroli akt wszystkich spółdzielni mieszkaniowych mających siedziby na obszarze właściwości tego Wydziału, okazało się, że Tarnowska Spółdzielnia Mieszkaniowa była wówczas jedną z dwóch spółdzielni (!) które nie potrafiły zmienić swojego statutu. Inne potrafiły zrobić to już dawno i wiele z nich nie ma problemów z organizowaniem „walnych zgromadzeń” po znowelizowaniu ustawy o sm., która weszła w życie trzy lata temu...
Interesując się problemami spółdzielczości mieszkaniowej w Polsce spotkałem się też z argumentacją, że przywołane powyżej przepisy mają jedynie charakter „informacyjny”, ponieważ ich nie przestrzeganie nie jest obwarowane sankcjami karnymi (!). To nieprawda – i w jednym z wyroków które zapadły w Polsce sąd wskazał, iż sankcje takie przewiduje ustawa o krajowym rejestrze sądowym. Wynika z tego że np. w sytuacji, w której zmian w statucie dokonuje organ prawem nie przewidziany, KRS w ogóle nie powinien tych zmian wprowadzić, o co zresztą zwracać się będą spółdzielcy. Nawiasem mówiąc, tak na dobrą sprawę dawno powinno być przeprowadzone względem władz TSM tzw. „postępowanie przymuszające”.
Oczywiście jest rzeczą powszechnie wiadomą, że w Polsce mamy poważny problem nie tyle ze złym prawem - którego skądinąd nie brak - ile z jego respektowaniem, także przez wymiar sprawiedliwości. Grupa spółdzielców zamierza jednak, w razie potrzeby walczyć o swoje prawa przez wszystkie możliwe instancje, łącznie z trybunałami międzynarodowymi. Najważniejsze jednak jest jedno: ani postpeerelowski nieśmiertelny wydawałoby się zarząd, ani rada nadzorcza TSM, nie są od interpretowania prawa, ale od jego przestrzegania...

Nie przewidziane prawem zebranie
A teraz samo, piątkowe zebranie „zebranie przedstawicieli członków”.
Zebranie poświęcone m.in. zmianom w statucie, podwyżkom opłat i zbyciu części majątku spółdzielni, o który to punkt program zebrania uzupełniono. Wkrótce po rozpoczęciu tego starannie reżyserowanego widowiska i wybraniu komisji (np. mandatowo-skrutacyjnej), złożonych m.in. z pracowników spółdzielni, głos zabrał jeden z „Przedstawicieli Członków”, który odczytując to, co sobie wcześniej przygotował, szyderczo domagał się, aby kwestię ewentualności dopuszczenia mnie i przewodniczącego Rady Osiedla Jasna nr 12 Jana Niedojadło do głosu, rozstrzygnąć dopiero wówczas, gdy pisemnie podpiszemy oświadczenia, że zebranie przedstawicieli członków uznajemy za legalne. (!) Wtedy ewentualnie panowie dopuszczą nas do głosu. No bo skoro „zpcz” jest nielegalne, to co my tutaj robimy? Kolejnym szyderstwem i kpiną – de facto z kilkunastu tysięcy spółdzielców - była uwaga, że jeśli chcemy zabrać głos, to należało wolę tę wyrazić, „zgodnie z ustawą” na dwa tygodnie przed „Zebraniem Przedstawicieli Członków”. Nie wiem, którą to ustawę szanowny pan przedstawiciel miał na myśli, skoro „zpcz” ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych nie przewiduje już od trzech lat, niemniej jednak bardzo to „dowcipna” uwaga, zważywszy na fakt, że ani zarząd, ani rada nadzorcza TSM nie raczyła spółdzielców o zebraniu poinformować, ograniczając się do poinformowania „przedstawicieli członków”. W TSM tak bardzo obawiano się obecności spółdzielców na zebraniu, że informacja o nim nie została zamieszczona nawet na stronie internetowej spółdzielni.

Jako że po takim, opisanym powyżej, dictum zdecydowałem się opuścić to niezbyt szacowne zgromadzenie, nie czekając aż koło godziny 20 czy 21-szej ważyć się będą losy tego, czy mogę zabrać głos, czy nie - nie wiem, czy „przedstawiciele członków” uchwalili wreszcie statut, który miał być uchwalony trzy lata temu i czy np. uchwalili podwyżki opłat, a jeśli tak, to w jakiej wysokości. Wiem tylko, to, co przy okazji usłyszałem, a mianowicie, że np. tzw. „zebranie grupy członkowskiej” kilku bloków, które miało miejsce jakiś czas temu, a którego prowadzenie powierzyli mi spółdzielcy – zebranie które uznaliśmy za nieważne, jednak się odbyło, po tym jak opuściliśmy wszyscy salę. Cóż, widocznie ktoś tam jednak pozostał – wiceprezes, prawnik spółdzielni... Kilka dni później odebrałem na poczcie pismo Rady Nadzorczej, która posiłkując się pokrętną argumentacją – m.in. taką jak przywołana na wstępie niniejszego artykułu – postanowiła uchylić w całości przyjęty przez nas i przegłosowany niemal jednogłośnie porządek zebrania, uchylić głosowanie w przedmiocie odwołania prezesa zarządu Tadeusza Sękowskiego i uchylić wezwanie zarządu do zwołania „walnych cząstkowych”, zgodnie ze znowelizowaną ustawą, w celu uchwalenia statutu oraz Rady Nadzorczej. Taką wartość ma głos członków w Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Co więcej, w TSM funkcjonują dwa protokoły z tego zebrania – nasz i TSM. Szkoda, że Rada Nadzorcza nie wykazuje podobnej czujności w zakresie przestrzegania prawa, jeżeli chodzi o przyzwolenie na organizowanie nie przewidzianych prawem zebrań przedstawicieli członków. Ale to już inna historia...

Czas pogardy...
Jak napisałem, nie wiem czy „zebranie przedstawicieli członków” uchwaliło zgodny z ustawą statut, czy uchwaliło podwyżki. Jeżeli tak się stało, to pytam – gdy po naszym zaskarżeniu sąd przyzna nam rację i okaże się, że uchwały podjęte przez „Zpcz” są nieważne - to kto oddam nam i kilkunastu tysiącom spółdzielców nienależnie zabrane pieniądze? Czy będzie to pan Tadeusz Sękowski? Czy będzie to pan Kazimierz Kępowicz? A może „przedstawiciele członków”, tak dowcipnie pokazujący nam, gdzie nasze miejsce?
Pamiętam jak na takim samym, nielegalnym zebraniu zorganizowanym przez TSM niemal równo dwa lata temu jeden z „przedstawicieli członków” apelował, by nie zmieniać statutu, no bo nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych „została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego” i on jest przekonany na 99 procent że Trybunał ją uchyli. I „przedstawiciele członków” nie uchwalili tego, nad czym tak mozolnie do północy wówczas, jednogłośnie głosowali. Kierując się taką logiką, wybrani „przedstawiciele członków” w szczególności ci, co to „ramię w ramię z zarządem”, powinni wykazać się konsekwencją i przez analogię, nie podejmować żadnych uchwał do czasu rozstrzygnięcia przez sąd prawomocnym wyrokiem zaskarżenia uchwał z poprzedniego „zpcz”, którego to zaskarżenia dokonał członek TSM pan Stanisław Ciurka.

Miejsce członka w Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej jest jasno określone. Ma po prostu statystować, „równać szereg” i płacić. Jakże wymowne w tym kontekście były padłe podczas „zpcz” słowa prowadzącego zebranie Kazimierza Kępowicza, który nas, zwykłych spółdzielców nazwał „galerią”. Określenie użyte przez pana Kępowicza, słynnego łączeniem funkcji przewodniczącego Rady Nadzorczej TSM i dyrektora w firmie TransFormers, z którą spółdzielnia ma podpisaną od wielu lat umowę na wywóz śmieci, dość dobrze oddaje zarówno sam przebieg „Zpcz”, jak i stosunek niezatapialnych, postpeerelowskich władz TSM do spółdzielców. Kilkanaście tysięcy członków spółdzielni to „galeria”. Po raz kolejny pokazano nam bezbrzeżną pogardę, tupet, lekceważenie prawa i poczucie bezkarności. Do czasu...

Zainteresowanych zagadnieniem zapraszamy na drugą rozprawę o stwierdzenie nieważności uchwał podjętych przez poprzednie „zpcz” Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która odbędzie się przed tarnowskim sądem w czwartek 24 czerwca o godz. 12:00, sala 111.

M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Sat, November 23, 2024 07:53:19
IP          : 3.21.247.78
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html