
Zamiast recenzji, czyli trasy koncertowe
„(...) Po drodze do szpitala dzwonię z karetki do naszej menedżerki: „Małgosiu, nie martw się, połamałam się wprawdzie, właśnie wiozą mnie do szpitala, ale na pewno zagram. Nie denerwuj się, proszę". W szpitalu czuję, że mdleję z bólu (ręka), ale poganiam lekarza: "niechże mi pan coś na tę rękę założy, bo ja zaraz przedstawienie gram". Pan Doktor na to, ze spokojem szachisty, że najpierw rentgen wykonać trzeba. Rany boskie!!! JA NIE MAM CZASU NA RENGEN!!! (a przed oczami mroczki...). Prześwietlili. Czekamy na wynik, ale w tzw. międzyczasie, nawet nie zauważyłam kiedy, pielęgniarka zaczyna zakładać mi szynę gipsową na nogę. (…) Zagrałam. Bo jak mówią - aktor nie gra tylko wtedy, kiedy nie żyje. I to nie zawsze (...)” - wspomina Ewa Czajkowska – Smożewska. Wspomina przy okazji kolejnych objazdów po Polsce, w ten morderczy upał, z programem kabaretowym „Spotkanie z Balladą”, choć z przyczyn politycznych zdjętym z anteny, to jednak wciąż cieszącym się dużym zainteresowaniem widzów, chętnie oglądających go „na żywo”. Pani Ewa wraz z grupą przyjaciół nie pozwoliła programowi umrzeć. Cały felieton ukaże się w najbliższym, sobotnim „Dzienniku Polskim”.