(Nie) jeździmy tykającymi bombami?
Na przestrzeni kilku ostatnich lat w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym wielokrotnie dochodziło do awarii i rozszczelnień instalacji gazowych w autobusach zasilanych sprężonym gazem ziemnym. W jednym przypadku gaz przedostał się do przedziału pasażerskiego. W innym, zapewne tylko odwadze jednego z pracowników spółka zawdzięcza to, że nie doszło do eksplozji na hali napraw. W jeszcze innym, potwierdzonym w postępowaniu sądowym przypadku, autobus woził ludzi mimo wymontowanego czujnika w zaworze odcinającym dopływ gazu. Co więcej - przez wiele miesięcy po naszym mieście kursowały autobusy z zablokowanymi otworami wentylacyjnymi komór dachowych w których umieszczone są butle z gazem CNG wraz z innymi urządzeniami instalacji gazowej. Tymczasem po objęciu prezesury w MPK przez Jerzego Wiatra, trzy lata temu zaniechano codziennych oględzin autobusów po zjechaniu z trasy, dokonywanych przez uprawnionego pracownika kontroli technicznej. O tym, jak standardy bezpieczeństwa w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Tarnowie odbiegają od standardów przyjętych w innych spółkach – np. w MZK w Zamościu – można się było przekonać przy okazji zorganizowanej niedawno w naszym mieście konferencji poświęconej pojazdom zasilanym sprężonym gazem ziemnym...