Pierwszomajowa liturgia
1 maja dwa tysiące któregoś tam roku. Dzień państwowego "święta pracy". Polska. Jedno z wielu średniej wielkości miast „z aspiracjami”. Z najważniejszego kościoła wytacza się procesja z niesionym na przedzie wielkim portretem Jana Pawła II. Pod świątynią do procesji dołączają poczty sztandarowe, obok barw papieskich widać czerwień i niejednemu dziadkowi trzymającemu w dłoni szturmówkę łza się w oku kręci, nawet jeśli akurat przyszło mu nieść teraz niebieską flagę z dwunastoma żółtymi gwiazdkami. Flaga ta najpełniej oddaje charakter trwającej właśnie uroczystości – dla jednych dwanaście gwiazd symbolizuje „doskonałość i całość”, bo rok ma 12 miesięcy, dla innych to symbol Maryjny, dla jeszcze innych – dwanaście gwiazd to dwanaście pokoleń Izraela. Słowem: dla każdego coś miłego...