
Do tragedii, która wydarzyła się w nocy z 12 na 13 października na Górze św. Marcina - śmierci dwóch strażaków, biorących udział w gaszeniu restauracji „Podzamcze” - wrócił kilka dni temu Mirosław Poświatowski na łamach "TEMI" w artykule "Druga rota nie wróciła". Jak wykazała sekcja zwłok to nie przygniecenie płonącym dachem, ale zaczadzenie było przyczyną tej tragedii. Obaj strażacy mieli jednak ze sobą tlenowe maski, dlaczego ich nie założyli? Czy dowodzący akcją w ogóle wiedział, że jego podwładni weszli do budynku? Wokół tej tragedii mnoży się coraz więcej pytań..