To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Magistrat chce przenieść siedzibę Straży Miejskiej do... szkoły    -   31/10/2011
Kolejna edukacyjna afera
Czy posłaliby Państwo swoje dziecko do szkoły, w której mieści się siedziba Straży Miejskiej, gdzie przybywają klnąc na czym świat stoi petenci, by zapłacić mandat lub doprowadzani są pijani ludzie? Tarnów doczekał się kolejnej, po I LO i SP nr 3 edukacyjnej afery, sprokurowanej przez magistrat. Urząd Miasta Tarnowa chce przenieść siedzibę Straży Miejskiej do Zespołu Szkół nr 4. „Powód do radości mają natomiast przede wszystkim mieszkańcy okolicznych osiedli – znacząco poprawi się poziom bezpieczeństwa w tym rejonie miasta” - przeczytaliśmy w nadesłanym w piątek komunikacie. Radości tej bynajmniej nie okazywali rodzice i nauczyciele tej placówki, podczas pośpiesznie zorganizowanej dziś, w poniedziałek, 31 października konferencji prasowej. A raczej wręcz przeciwnie – bo niczego z nimi nie konsultowano, a poza tym nie życzą sobie oni, aby ich dzieci uczęszczały do placówki współdzielonej ze Strażą Miejską. -Chyba Urząd Miasta do tego dąży, żeby szkoła umarła śmiercią naturalną- stwierdził jeden z rodziców. Jeżeli magistrat nie ustąpi, dojdzie do okupacji szkoły.

Posłuchaj niemal pełnego zapisu konferencji prasowej :

Ogloszenie
>

Jak poinformował Tadeusz Ogrodnik, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Tarnowie, na początku sierpnia b.r. przysłana przez magistrat komisja, pod kierownictwem Jacka Kułagi odwiedziła placówkę, w związku z zamiarami „poprawy wykorzystania mienia komunalnego”. Padła wówczas propozycja, aby pomieszczenia nie wykorzystane przeznaczyć na siedzibę Straży Miejskiej, która miałaby zając jedną kondygnację i część drugiego piętra z przeznaczeniem na „dyżurkę”. Wkrótce potem zaproponowano, by przestrzeń tę przekazać na potrzeby administracji Zakładów Mechanicznych. Potem zmieniono decyzję, proponując w to miejsce Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną. Półtora tygodnia temu dyrektor dowiedział się, że w najbliższym czasie przybędą funkcjonariusze Straży Miejskiej obejrzeć budynek. -Oficjalnie o niczym nie zostałem poinformowany - stwierdza Tadeusz Ogrodnik. -W Wydziale Edukacji od pani dyrektor Porębskiej uzyskałem odpowiedź, że nic jeszcze nie jest przesądzone, a jeśli już, to na pewno o wszystkim się dowiem.
Ten stan trwał do minionego piątku, gdy dyrektor nieoczekiwanie – i z nieoczekiwanej strony, bo z portali internetowych - dowiedział się o zamiarach magistratu, zgodnie z którymi w zarządzanej przez dyrektora edukacyjnej placówce ma jednak zostać ulokowana siedziba Straży Miejskiej. A dodajmy, że na ZSO nr 4, prócz XIX Liceum Ogólnokształcącego, składa się Gimnazjum nr 8 i Szkoła Podstawowa nr 23.

Stosowną informację otrzymaliśmy w miniony piątek, 28 października, z magistratu również i my – pierwsza z nich nosiła tytuł „Budynki komunalne mają być jeszcze lepiej wykorzystane”, gdzie czytaliśmy o finale plac komisji do spraw wykorzystania nieruchomości komunalnych. ”Zgodnie z rekomendacją komisji siedzibę ma zmienić administracja Tarnowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, która przeniesie się do Domu Sportu przy ul. Traugutta w Mościcach. Rada Osiedla Gumniska znajdzie siedzibę w budynkach przy hali sportowej przy ul. Gumniskiej. Komenda Hufca ZHP zachowa dotychczasową siedzibę – to efekt ustaleń pomiędzy magistratem, a harcerzami. Niezwykle istotna jest zmiana siedziby straży miejskiej – będzie się ona teraz mieściła w budynkach Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 na Osiedlu Legionów. Specjalistyczną Poradnię Profilaktyczno – Terapeutyczną czeka przeprowadzka do budynku żłobka przy ul. Goslara.” - głosił otrzymany komunikat.
Wkrótce potem otrzymaliśmy kolejny, jakby uzupełniający: Straż Miejska i Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna muszą zmienić siedziby. Przeczytaliśmy w nim m.in. o znanym od dawna złym stanie technicznym budynku przy ul. Nadbrzeżnej Dolnej, gdzie mieści się siedziba Straży Miejskiej. ”Piwnice budynku przy ul. Nadbrzeżnej Dolnej stale zamakają, stropy są zagrzybione, koszty eksploatacji są bardzo wysokie. Ponadto elewacje obiektu przed laty obłożono płytami z azbestem – mówi dyrektor Wydziału Geodezji i Nieruchomości magistratu Marek Idzkiewicz. Postanowiono zagospodarować wolne pomieszczenia znajdujące się w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr IV i przenieść tam siedzibę Straży Miejskiej. Przeniesienie siedziby formacji nie będzie miało negatywnego wpływu na organizację pracy zarówno straży jak i szkoły. Uczniowie i strażnicy oraz klienci przychodzący do Straży Miejskiej nie będą mieli z sobą bezpośredniego kontaktu, pomieszczenia będą oddzielone– zapewnia komendant Straży Tadeusz Pawlik. Powód do radości mają natomiast przede wszystkim mieszkańcy okolicznych osiedli – znacząco poprawi się poziom bezpieczeństwa w tym rejonie miasta” - informował magistrat.

Kwestia przeniesienia siedziby Straży Miejskiej we wskazaną lokalizację, została podana przez magistrat jako przesądzona. Prawdopodobnie zajmować się będą nią radni już za kilka dni, na czwartkowej sesji (choć nie ma tego w porządku obrad). Dyrekcja, grono pedagogiczne i rodzice nie mieli więc wiele czasu na reakcję – w piątek pojawiła się informacja magistratu, której w tym samym dniu nie były w stanie podać wszystkie media – potem był weekend, wtorek jest dniem wolnym, a w czwartek rozpoczną się obrady radnych. Jednak środowisku udało się zorganizować i w poniedziałek zaimprowizowana została konferencja prasowa, z licznym udziałem rodziców i nauczycieli.
Przeciwko rozwiązaniu forsowanemu przez magistrat osobnym pismem przekazanym dziennikarzom zaprotestowali rodzice. Podobnie postąpiła Rada Pedagogiczna. Negatywnie koncepcję tę oceniła swoją uchwałą Rada Osiedla Legionów (proponując przeniesienie do budynku Zespołu Przedszkola zlokalizowanego w bloku nr 10 na Os. Legionów lub innych instytucji oświatowych). Podobny stosunek wyraził przewodniczący Rady Osiedla Westerplatte. Protestujący zwracają uwagę przede wszystkim na:
- brak konsultacji społecznych;
- pogorszenie warunków lokalowych szkoły, skutkujące m.in. koniecznością wprowadzenia nauki dwuzmianowej, ograniczającej kontakt dzieci z pracującymi rodzicami oraz skutkujące zmuszeniem dzieci w przedziale wiekowym od sześciu do dziewiętnastu lat do korzystania w tym samym czasie z tych samych pomieszczeń, a nawet tej samej toalety;
- negatywny, demoralizujący wpływ wychowawczy ze strony niektórych osób odwiedzających Straż Miejską (lub zatrzymywanych), a korzystających przecież ze wspólnej przestrzeni (otoczenia szkoły, parkingu)
- narażenie bezpieczeństwa dzieci z uwagi na większe natężenie ruchu i poruszanie się pojazdów Straży Miejskiej z prędkością większą niż dopuszczalna – 20 km na godzinę.
- krótkowzroczność magistratu, wobec faktu, iż osiedle rośnie i rośnie liczba dzieci, które będą uczęszczać do szkoły
- faworyzowanie jednych placówek edukacyjnych, kosztem innych;
ryzyko stopniowej likwidacji szkoły, do której rodzice nie będą chcieli, z w.w. względów, posyłać swoich dzieci

A oto podnoszone w wymienionych pismach argumenty

Stanowisko rodziców
”(...)Szczególnie bulwersującym jest fakt podania do publicznej wiadomości przez biuro prasowe magistratu informacji o planowanych zmianach bez wcześniejszego poinformowania o tym społeczności szkolnej, której te zmiany bezpośrednio będą dotyczyć. Przejawem braku szacunku władzy samorządowej wobec lokalnej społeczności jest pomijanie rodziców przy podejmowaniu decyzji, które dotyczą przyszłości ich dzieci i warunków, w jakich mają się uczyć.

Kompletną bzdurą jest powielana informacja o poprawie warunków lokalowych – wprowadzenie Straży Miejskiej (…) oznacza bowiem drastyczne pogorszenie warunków lokalowych szkoły, co w bezpośredni sposób będzie skutkować pogorszeniem warunków do nauki dla naszych dzieci.

Przy podejmowaniu decyzji w żaden sposób nie uwzględniono specyfiki szkoły, w której uczą się dzieci od sześcio- do dziewiętnastolatków. Aktualnie szkoła składa się z trzech pawilonów i sali gimnastycznej, przy czym jeden z pawilonów – najmniejszy – ma charakter administracyjno-gospodarczy. Mieści się tam świetlica, kuchnia, stołówką, biblioteka, pomieszczenia administracyjne (sekretariat, gabinet dyrektora, księgowość), gabinet stomatologiczny, archiwum, pomieszczenia rady osiedla i sala zabaw dla sześciolatków. Nie ma zatem żadnej możliwości, aby w tym pawilonie urządzić sale lekcyjne. W związku z tym pozbawienie szkoły jednego z pawilonów z salami lekcyjnymi i przekazanie go Straży Miejskiej oznaczałoby stłoczenie naszych dzieci w nieludzkich warunkach. Ciekawe, kto z decydentów zdecydowałby się posyłać dzieci do takiej szkoły, w której np. z tej samej toalety w tym samym czasie ma korzystać sześcio- i dziewiętnastolatek? Jak mają korzystać z tych samych sal, krzeseł i stolików, na jakiej wysokości ma wisieć tablica, skoro najmłodszych od najstarszych nierzadko dzielić będzie metr wzrostu?

Wprowadzenie nauki w systemie dwuzmianowym, co byłoby nieuchronną konsekwencją wprowadzanego bez naszej zgody rozwiązania, pociągałoby za sobą szereg problemów wychowawczych. My, pracujący rodzice, mielibyśmy znacznie ograniczony kontakt z naszymi uczącymi się na drugą zmianę dziećmi, zaś dzieci zmuszone byłyby do pozostawania bez opieki w godzinach przedpołudniowych. To powodowałoby szereg zagrożeń demoralizacją i negatywnymi zachowaniami, na co w żaden sposób nie możemy dać swojej zgody.

Nie wyobrażamy sobie, aby nasze dzieci mogły funkcjonować w tym samym budynku wraz z paramilitarną organizacją dysponującą środkami bezpośredniego przymusu (pałki, kajdanki, paralizatory, miotacze gazu itp.). Nie ma także naszej zgody na to, aby narażać nasze dzieci na niebezpieczeństwo w ruchu drogowym, gdzie po drogach osiedlowych będą poruszać się z prędkością znacznie większą niż dozwolone „w strefie zamieszkania” 2o km/h samochody Straży Miejskiej wyruszające do interwencji.

Budynek Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 powstał z przeznaczeniem na obiekt dydaktyczno-wychowawczy i jako taki powinien być wykorzystywany. Całkowita zmiana przeznaczenia jego części jest przejawem krótkowzroczności w podejmowaniu decyzji, bowiem na terenie naszego obwodu systematycznie wzrasta liczba dzieci i pojawiają się nowe budynki wielorodzinne, w których zamieszkują ludzie młodzi. Oznacza to, że w stosunkowo niedługiej perspektywie liczba uczniów się zwiększy. Chcemy, aby nasze dzieci mogły korzystać ze szkoły na terenie osiedla, a nie były zmuszane dojeżdżać do szkół zlokalizowanych w centrum miasta.

Sposób, w jaki władza samorządowa postępuje z nami, nie licząc się zupełnie z naszym zdaniem, utwierdza nas w przekonaniu, że samorząd Miasta Tarnowa traktuje edukację i nasze dzieci jako zbędny balast obciążający miejski budżet. Obserwujemy także niepokojącą tendencję wspierania wyłącznie szkół zlokalizowanych w centrum miasta, a ze szkołami położonymi na miejskich obrzeżach postępowanie podobnie jak z naszą szkołą. To nasuwa niepokojący wniosek, ze dąży się do likwidacji szkół takich, jak nasza. Na to również nie będzie naszej zgody”.


Stanowisko Rady Pedagogicznej
W znacznej mierze jest spójne z argumentacją rodziców. Czytamy w nim, iż forsowane rozwiązanie spowoduje konieczność prowadzenia nauki do późnych godzin popołudniowych oraz rezygnację z oferty większości zajęć pozalekcyjnych, które również musiałyby odbywać się bardzo późno. Również i w tym piśmie czytamy o kwestii nauki uczniów w różnym wieku w tych samych pomieszczeniach: Ograniczenie powierzchni spowoduje, że w jednym pawilonie i na tych samych salach lekcyjnych odbywać się będą zajęcia dla uczniów w różnym wieku rozwojowym. Nie spełni to wymogów BHP dotyczących dostosowania wyposażenia sal (ławki, krzesła) do fizycznych cech rozwojowych uczniów (szkoła podstawowa, gimnazjum, liceum). Nauka w tym samym pawilonie zarówno najmłodszych uczniów szkoły podstawowej jak i uczniów gimnazjum i liceum spowoduje zagrożenia poczucia bezpieczeństwa dla najmłodszych oraz dyskomfort uczniów starszych. Sprzyjać to może zaistnieniu sytuacji takich jak: bójki, wymuszenia, kradzieże, którym to w obecnej chwili skutecznie zapobiegamy”. Rada Pedagogiczna zwraca też uwagę na zmniejszenie atrakcyjności szkoły.

Kolejny problem to konflikt między misją szkoły, za zadaniami i charakterem Straży Miejskiej - ”co prowadzi do demoralizacji uczniów poprzez kontakt z negatywnymi postawami społecznymi osób zatrzymywanych przez Straż Miejską” - z uwagi na „nieustanną obecność” tych osób na terenach szkolnych. Stanowi to bezpośrednie zagrożenie dla uczniów.
Rada również zwraca uwagę na zagrożenia drogowe i wzmożony ruch.
Ważnym argumentem jest tu także demografia – rozbudowa osiedli w sąsiedztwie szkoły i związany z tym przyrost naturalny, po wprowadzeniu Straży Miejskiej spowoduje, iż szkoła nie będzie w stanie zapewnić dzieciom odpowiednich warunków lokalowych. Z analiz statystycznych wynika, jak twierdzi Rada Pedagogiczna, iż w przeciągu trzech lat liczba uczniów wzrośnie o około 30 procent. I właśnie demografia stanowi tu ciekawy akcent – albowiem w przedstawionym na konferencji prasowej wykazie dzieci urodzonych i ochrzczonych w Parafii Chrystusa Dobrego Pasterza zauważamy rosnącą od kilku lat tendencję – i o ile w roku 2008 było to 62 dzieci, o tyle w roku 2011 – już 104. (Do ZSO nr 4 uczęszczają lub uczęszczać będą również dzieci z innych parafii, np. z Parafii bł. Karoliny Kózki.)
Wracając do stanowiska Rady Pedagogicznej – czytamy w nim: ”Mają na uwadze powyższe argumenty, wyrażamy naszą dezaprobatę wobec inicjatywy przeznaczenia części obiektu na rzecz Straży Miejskiej. Jednocześnie popieramy działania Prezydenta Miasta dotyczące wdrażania planu oszczędnościowego w naszym mieście. Uważamy jednak, że nie mogą się one odbyć kosztem jakości edukacji i obniżenia poziomu bezpieczeństwa dzieci. Jesteśmy stanowczo przeciwni przekazaniu budynku szkoły instytucjom nie związanym z działalnością oświatową, w szczególności jednostce paramilitarnej, jaką jest Straż Miejska. Otwarci jednak jesteśmy na umieszczenie w budynku szkoły stosownej instytucji oświatowej wskazanej przez Urząd Miasta (PPP, SPPT, przedszkole, jednostki szkoleniowe, Komenda Hufca ZHP itp.), która nie będzie wymagała rezygnacji przez nas z tak dużej powierzchni i nie będzie wpływała na obniżenie jakości pracy szkoły.”

Konferencja: „może komuś w „mieście” zależy na tym, żeby nas po prostu wyciąć”
Konferencja prasowa była w zasadzie powtórzeniem treści zawartych w cytowanych pismach. Mimo krótkiego czasu na jej zorganizowanie, licznie wzięli w niej udział rodzice, nauczyciele. Głos zabierali m.in.: dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 Tadeusz Ogrodnik, Aleksandra Kloch z Rady Rodziców, przewodniczący Rady Osiedla „Legionów” Krzysztof Nowak, radny Jacek Łabno, przewodniczący Rady Osiedla „Westerplatte” Jerzy Naleziński, ksiądz Dariusz Mytych, wikariusz Parafii Chrystusa Dobrego Pasterza, wiceprzewodniczący Rady Miasta Tarnowa Grzegorz Kądzielawski, zarazem mieszkaniec osiedla i wychowanek szkoły, Kazimiera Baj, nauczyciel języka polskiego w Gimnazjum, trener i nauczyciel Ryszard Jasicz, a także rodzice.
Podnoszono m.in. brak konsultacji społecznych, zwracano uwagę na zagrożenia związane z obecnością Straży Miejskiej – choć akurat samej potrzeby jej istnienia nie kwestionowano; żadne odseparowanie „Straży”, po zlokalizowaniu jej w tym samym obiekcie co szkoła, nie uchroni dzieci przed kontaktem zarówno z wyposażonym w środki przymusu bezpośredniego strażnikami, jak i przede wszystkim – przed kontaktem z pojawiającymi się na terenie przyszkolnym osobami mogącymi mieć demoralizujący wpływ na uczniów; osobami przeklinającymi, pijanymi, będącymi na bakier z prawem itp. Wskazywano ponadto, iż już obecne problemy parkingowe Zespołu Szkół, tylko się pogłębią.
I tak np. polonistka Kazimiera Baj pytała, jak się ma obecność bardzo wrażliwych, 6-letnich dzieci – do obecności strażników miejskich, z ich środkami bezpośredniego przymusu? Jak się ma to do obecności klnących ludzi mających problem z przestrzeganiem prawa? Pani nauczyciel wskazywała też na niebezpieczeństwa, jakie pociąga za sobą konieczność nauki dzieci ze szkoły podstawowej w tej samej przestrzeni, w której uczą się gimnazjaliści.
Ksiądz Dariusz Mytych wskazywał natomiast, że na osiedlu budują się nowe bloki, pojawiają się młode małżeństwa, „które tu posyłają dzieci do szkoły”. W związku z czym należy się spodziewać, że raczej lokalowe potrzeby ZSO nr 4 się zwiększą, niż zmaleją.

Trener R. Jasicz mówił iż spotkał się już z reakcją jednego z rodziców, który chciałby posłać swoje dziecko do ZSO nr 4, gdzie są dobre obiekty sportowe i gdzie niegdysiejsi wychowankowie zostają reprezentantami Polski – ale się waha w związku z pogłoskami o sprowadzeniu tu Straży Miejskiej. -Ci sportowcy, uczniowie trafiający do nas z okolicznych gmin, nie przychodziliby tu, gdyby mieli uczęszczać na zajęcia o godz.18-tej - argumentował nauczyciel. -Może komuś w „mieście” zależy na tym, żeby nas po prostu wyciąć? - mówił. Wtórowali mu rodzice:, zwracający uwagę na problem ”nierównego traktowania szkół”. ”Chyba Urząd Miasta dąży do tego, by szkoła umarła śmiercią naturalną” - dał się słyszeć głos. -To jest taka typowa dla Urzędu zagrywka, bo nie raz tak było, że najpierw coś robimy, potem o tym mówimy, licząc, że może to jakoś przejdzie. (…) Albo kierujemy się dobrem dziecka, albo Urzędu Miasta. Jeżeli urzędu, to niech wezmą dzieci do siebie - ta wypowiedź nagrodzona została oklaskami.
Również radny Grzegorz Kądzielawski zauważył, iż niektóre placówki edukacyjne są pomijane, a inne „bardzo” doceniane – tym pierwszym brakuje na podstawowe rzeczy, na remonty, a potem mówi się, że „są nieekonomiczne”. ”Można zadać sobie pytanie, dlaczego padło akurat na tę szkołę, dlaczego odbyło się to bez konsultacji społecznych” - pytał retorycznie G. Kądzielawski.
Również jeden z nauczycieli zamiary magistratu nazwał decyzją „antydemokratyczną” i „antyekonomiczną” - a to z uwagi na koszty.
”To nie pierwsza decyzja podejmowana przez magistrat bez konsultacji z radami osiedli czy czynnikami społecznymi” - mówił przewodniczący Rady Osiedla Westerplatte.
Z kolei radny Jacek Łabno zauważył, iż o tym, że stan budynku Straży Miejskiej jest fatalny, wiadomo było co najmniej od 8 lat; w tym czasie likwidowano różne placówki i prezydent Tarnowa miał dość tego czasu i sposobności by znaleźć odpowiednie miejsce. „Oszczędności są oczywiście potrzebne, bo na razie widać rozpasanie i przewymiarowanie wydatków – ale niech to będą oszczędności roztropne” - argumentował radny. -Prezydent Ryszard Ścigała powinien zacząć działania od radnych, zwłaszcza od radnych osiedlowych, konsultując swoje propozycje z dyrekcją, z rodzicami. Tymczasem naszym władzom miejskim coś się pomieszało, kolejność była nie taka, jak być powinna. Znów wszystko zaczyna się od końca, zamiast od początku i tworzy się konflikty, które w ogóle nie powinny być miejsca - mówił Jacek Łabno.

Konkluzje
Miektórzy rodzice zapowiadają, że jeśli w murach Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 pojawi się Straż Miejska, być może będą zmuszeni, kierując się dobrem swoich dzieci, posyłać je do bardziej oddalonych placówek, choć przecież woleliby, by ich pociechy uczyły się tu, na miejscu. W efekcie w sposób naturalny może to doprowadzić do marginalizacji i wygaszenia potrzebnej lokalnemu środowisku placówki. Może o to właśnie chodzi? Rodzice nie wykluczają też okupacji szkoły...

Póki co wychodzi na to, że upublicznienie informacji o zamiarach magistratu i przedstawienie ich w formie wskazującej na „dokonaną” nastąpiło w sposób prawie uniemożliwiający odpowiednią reakcję najbardziej zainteresowanych – rodziców i nauczycieli jeszcze podczas najbliższej sesji Rady Miasta Tarnowa. Ich relacje wskazują na kompletny brak konsultacji społecznych. To nie pierwszy taki przypadek. Ta arogancka praktyka najwyraźniej weszła już naszym włodarzom w krew. Być może losy „ZSO nr 4” tak naprawdę ważyć się będą na najbliższej sesji Rady Miasta Tarnowa. Część rodziców chciałaby przyjść, wyrazić przez swego reprezentanta swój sprzeciw przeciw kuriozalnym – trzeba to przyznać – pomysłom magistratu. Przedstawić swoje argumenty. Jednak mając świadomość faktu, jak ograniczane – by nie rzec: cenzurowane - są podczas sesji niektóre wystąpienia krytyczne wobec poczynań obecnej władzy, nawet gdy są to wystąpienia jak najbardziej merytoryczne – można mieć wątpliwości, czy protestujący zostaną dopuszczeni do głosu. Poza tym, wraz ze sprzedażą telewizji kablowej, z sesji Rady Miasta Tarnowa zniknęły kamery, nie ma już transmisji obrad i jak mi wiadomo z ust rzecznika prasowego UMT, magistrat jest z tego faktu zadowolony, ponieważ sesje „stały się krótsze” i radni „nie popisują się” w swoich wystąpieniach. Jednak obecność kamer miała mimo wszystko wpływ tonizujący na władze. Ich brak – gdy nikt potencjalnie nie widzi co się dzieje – z Rady Miejskiej czyni bez mała „maszynkę do głosowania” i – nie tylko moim zdaniem – podsyca arogancję rządzących...

M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Wed, November 27, 2024 07:31:23
IP          : 18.225.149.158
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html