Biznes "anielski"
Pomogą Państwo potrzebującym dzieciom ? Chyba każdy z klientów centrum handlowego zna to
pytanie. Zadają je wolontariusze, podsuwając nam puszkę lub oferując jakiś drobiazg. W
szlachetnym odruchu serca dajemy im monetę lub banknot albo kupujemy coś, z czego dochód
ma właśnie wspomóc jakąś Fundację lub konkretną placówkę opiekuńczą. Jeśli pieniądze (nawet
po uwzględnieniu racjonalnych kosztów takiej akcji) rzeczywiście trafiają do potrzebujących, nie
można nazwać tego inaczej niż czystym dobrem.
A co, jeśli za anielskim (dosłownie !) anturażem oraz kolorowym świątecznym zestawem z siankiem
i opłatkiem kryje się - zamiast szczytnej akcji - wyłącznie biznes, cynicznie wykorzystujący hasło
pomocy dzieciom i nasze otwarte serce ? Być może nawet kilka tysięcy osób robiących zakupy w
okresie przedświątecznym w dwóch tarnowskich galeriach handlowych zakupiło jakiś świąteczny
souvenir, myśląc, że pomagają dzieciom z Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie w
Nowej Sarzynie (tak informują nabywców sympatyczne dziewczęta w strojach Aniołów). Niestety, o
takiej pomocy nic nie wie kierownictwo Ośrodka.