Okiem Poświatowskiego – w TKK
-Tato, tato, a ja jak dorosnę to chciałbym być Honorowym Obywatelem Tarnowa! Co trzeba zrobić żeby nim zostać? -Przynieś synku Wielką Encyklopedię Tarnowa, wydanie drugie nie poprawione. O, patrz tutaj, widzisz? -Tato, a kim był ten pan tutaj? -Eee, jakby to... on był biskupem - kapusiem. -A ten? -A ten akurat kapusiem nie był. Został uhonorowany za to, że za nasze pieniądze przez jakiś czas jeździł u nas na motorze. -A tamten? -A tamten to był nie tylko Tajnym Współpracownikiem w sutannie, ale przy tym grzmiał spod ołtarza na tych, co to modlić się chcieli nie po nowoczesnemu, tylko tak, jak robili to ich dziadowie. I Żydów do Tarnowa sprowadził, co to w Katedrze naszej nauki głosili, podczas Dni Judaizmu, by nas ubogacić, na dobrą drogę sprowadzić i od błędów niebu obrzydłych odwieść... I za to wszystko Honorowym Obywatelem naszego miasta został... - pisze Mirosław Poświatowski w felietonie, który (aktualizacja) - ukazał się 5 stycznia na stronach Tarnowskiego Kuriera Kulturalnego.