Dwa pogrzeby
Miałem wtedy 25 lat i pracowałem jako inkasent w tarnowskim magistracie. Dziś stuka mi 90-tka, ale pamiętam ten dzień 18 lutego 1946 r. i pamiętam ten pogrzeb. Na Nowym Cmentarzu w Krzyżu było chyba z tysiąc ludzi, większość stanowiła młodzież tarnowskich średnich szkół. Było cicho, jak makiem zasiał. Dzień wcześniej odbył się na Starym Cmentarzu pogrzeb dwóch ubeków. Było kilkudziesięciu skurwysynów z ubecji, był poczet sztandarowy, była salwa honorowa. Te dwa pogrzeby łączyła tragedia, jaka się wydarzyła 14 lutego 1946 r. w Tarnowie. Gdyby nie okupacja sowiecka, która już trwała, nie doszłoby do tej tragedii.