Wspomnienie o Jerzym Reuterze
”Nieskrępowaną frazą wypełniał szpalty piątkowych wydań Gazety Tarnowskiej: ironicznie, acz subtelnie przydzielał prztyczki lokalnemu zarozumialstwu i lokalnej prowincjonalności; z zaprzeszłych dziejów miasta wysupływał życiorysy wielkich nieobecnych i namawiał do naśladowania; spoza przymkniętych drzwi wrażliwości człowieczej dostrzegał i przestrzegał przed popadnięciem w umysłowy marazm, bądź osobliwy zachwyt eventem …”.
”(...) Niestety, przez kilka ostatnich lat zatrudniony tam jedynie na wszechobecną umowę śmieciową, pozbawiony ubezpieczenia i podstawowego socjału, pomimo wielokrotnych próśb o najmniejszy bodaj skrawek etatu, popadał w coraz większe kłopoty materialne i zdrowotne… Z największym trudem wiążący koniec z końcem, nie mając pieniędzy na lekarzy i lekarstwa, egzystujący tylko dzięki pomocy i wparciu przyjaciół, doprowadził swój organizm do samowyniszczenia i samounicestwienia…To wielkie oskarżenie nas wszystkich, także tych najbliższych, bezradnie patrzących na to się z Nim działo, ale przede wszystkich tych, którzy mogli a nie pomogli…” - tak zmarłego, znakomitego tarnowskiego publicystę wspominają Krystyna Drozd i Ryszard Zaprzałka. Znana jest już data pogrzebu naszego kolegi – odbędzie się on w piątek 27 kwietnia o godz. 13:00 na Cmentarzu Komunalnym w Klikowej. Kilka godzin wcześniej, o 8:30 w Kościele Św. Maksymiliana Kolbe (róg ul. Urszulańskiej i Bema), odprawiona zostanie msza święta za duszę zmarłego. Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie...