Źródło: inTARnet.pl

   Sylwester i po Sylwestrze   -   03/1/2005

Hucznie świętowali tarnowianie Nowy Rok. Starym obyczajem, na Rynku zebrali się mieszkańcy naszego miasta w każdym wieku, choć tych starszych jakby było nieco mniej. Hucznie Nowy Rok powitał także dwudziestotrzyletni mężczyzna, który wybił szybę w jednej z kawiarni za pomocą celnie rzuconej doniczki z tują. Takich hucznych zdarzeń było więcej, choć zdaniem policjantów i dyrekcji pogotowia, ten Sylwester należał do wyjątkowo spokojnych.

Ogloszenie

>

Do północy było jeszcze daleko, kiedy tłum bawiący się na Rynku gęstniał z każdą chwilą. Z okolicznych uliczek napływały kolejne grupki imprezowiczów, by pod gołym niebem, pośród huku petard powitać Nowy Rok. Jedni docierali tu „ze śpiewem na ustach”, inni z tradycyjnymi już wiązankami przekleństw. Być może dlatego coraz rzadziej w „Sylwestrze na Rynku” uczestniczą całe rodziny, a coraz częściej „kwiat podchmielonej młodzieży”. Mimo to bilans całego, szampańskiego weekendu nie jest przygnębiający – w jednej z kawiarni poszła szyba, za sprawą celnie rzuconej doniczki z tują, zaś na ulicy Fabrycznej grupka trzech mężczyzn wybiła szybę w oknie domu, a następnie pobiła interweniującego starszego mężczyznę. Zatrzymano jednego ze sprawców – miał 15 lat. Do tego doliczyć należy dwa wypadki drogowe i dwie kradzieże w domach, w których pozostawiono otwarte drzwi. Poza tym spłonął sygnalizator świetlny na skrzyżowaniu Lwowskiej ze Starodąbrowską. Słowem: standard, nic specjalnego.
Spokojnie upłynął Sylwester także w Izbie Wytrzeźwień – opieki wymagało piętnaście osób, w tym dwoje nieletnich. Nie inaczej było na pogotowiu – karetki wyjeżdżały tylko sześćdziesiąt razy i większość wyjazdów dotyczyła zachorowań.

A na samym Rynku atmosfera była iście szampańska – nawet zagrzewająca muzyka grupy Ayers Rock, czy konferansjerka Magdy Drobot z RDN Małopolska i Krzysztofa Franka nie były tu najważniejsze – liczyło się pragnienie wspólnej zabawy. Ta zaś obyła się „bez ofiar”, choć potłuczonego szkła nie brakowało a i niejdna ręka co i rusz rzucała pod nogi petardy. Trochę blado wypadły fajerwerki, boć wielu uczestników zabawy zaopatrzyło się solidnie i to w race niewiele gorsze od tych przygotowanych przez organizatorów. Zadbano za to o uprzątnięcie pozostałego po Sylwestrze pobojowiska – w poniedziałek rano nic nie świadczyło o tym, że jeszcze całkiem niedawno odbyła się tutaj całkiem pokaźna impreza.

A nam, uczestnikom noworocznego szaleństwa pozostaje tylko czekać; do kolejnego Sylwestra pozostały już tylko 362 dni i tak naprawdę nie o oprawę tej imprezy chodzi, nie koncerty gwiazd i szałowe atrakcje; liczy się chęć dobrej zabawy w dobrym towarzystwie. A spacerek na tarnowski Rynek, w tą jedną jedyną w roku noc, wart jest grzechu, choćby dla samego, hmm... przetrzeźwienia.

MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Sun, December 22, 2024 05:56:52
IP          : 3.133.124.80
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html