Najgorętsza dyskusja ostatnich dni w kraju nie mogła ominąć Tarnowa. Mowa o dyskusji wokół tzw. "listy Wildsteina", czyli przygotowanym przez IPN indeksie nazwisk wymienianych w zasobach byłej Służby Bezpieczeństwa (zarówno agentów, jak i osób poszkodowanych). Na opublikowanej w internecie liście - która zdaniem samego Bronisława Wildsteina nie jest tożsama z tą, którą on sam dysponuje i którą "dystrybuował" wśród swoich kolegów po fachu - znalazło się też kilka nazwisk związanych z tarnowskim życiem publicznym. W związku z tym faktem tarnowski oddział UPR zwraca się do tych osób z apelem o zapoznanie się przez nie z zawartością ewentualnej swojej "teczki" w IPN i upublicznienie informacji na temat jej zawartości.