To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Beksiński w Lustrzanej    -   26/4/2005
Beksińskiego się nie zapomina. Beksiński boli, szuka za nas, szuka i pyta o sprawy fundamentalne, najważniejsze; w wędrówce tej wstępuje w te drzemiące w nas zakamarki, od których najchętniej odwrócilibyśmy się plecami. Za sprawą BWA w Sali Lustrzanej oglądać możemy do 22 maja wystawę prac tragicznie zmarłego kilka tygodni temu Zdzisława Beksińskiego, ze zbiorów Muzeum Historycznego w Sanoku. Wystawie towarzyszy prezentacja multimedialna najważniejszych prac, film „Beksiński o sobie” oraz wywiad przeprowadzony przez Wiesława Banacha.

Ogloszenie

Beksiński urodził się w Sanoku, w roku 1929. Jego młodzieńczym marzeniem było ukończenie szkoły filmowej i realizacja filmów – jednak ojciec wymógł na nim studiowanie czegoś bardziej praktycznego, czym w zniszczonej wojną Polsce wydawała się architektura. W 1947 roku Beksiński rozpoczyna więc studia na Politechnice Krakowskiej; po ich ukończeniu w 1952r przymuszony nakazami pracy pomieszkuje to w Warszawie, to w Rzeszowie, by w 1955r wraz z żoną powrócić do Sanoka.
O Beksińskim Wiesław Banach pisze, iż rekompensatą za nie zrealizowane marzenia filmowe miała być dla niego fotografia artystyczna. W wędrówce tej artysta przechodził od kpiny z socrealizmu, przez quasi reportaże, eksperymenty formalne, aż to dzieł bliskich surrealizmowi czy eskpresjonizmowi. Dorobek ten pokazuje nam artystę niezwykle dynamicznego, poszukującego własnego sposobu wypowiedzi i silnej ekspresji. Jednak niezwykła siła wyobraźni nie mogła wypowiedzieć się w pełni w fotografii, uzewnętrzniła się więc w rysunkach, malarstwie i rzeźbie. Zderzenia twarzy dziecka i staruszki, ludzie z głowami z kamienia, kobiety rodzące, ludzie w trakcie kopulacji, defekacji, umierania, rozstrzeliwani czy wieszani, więzienia, miasta bez okien... „Potrafiłem (wtedy) machnąć nawet pięć obrazów dużego formatu dziennie, byłem absolutnie bezkrytyczny, szybko się niecierpliwiłem, więc nie widziałem sensu w malarskim dopracowaniu tego, co już zostało błyskawicznie namalowane temperą lub węglem na ogromnym arkuszu tektury” – wspominał artysta. Wszystkie prace z tego okresu Beksiński zniszczył.

Wiesław Banach tak pisze o okresie po 1956r: „Erupcja tematów, drastyczność przedstawień, swoboda w podejściu do formy i kompozycji ukazały artystę, który nie daje się ograniczyć żadnym barierami ani estetycznymi, ani zwyczajowymi. Beksiński otwierał się na podświadomość, nie bojąc się tego, co w niej znajdzie i z tych właśnie rysunkowych doświadczeń zaczęło się kształtować malarstwo „okresu fantastycznego”. – Pragnę malować tak, jakby fotografował marzenia i sny – stwierdził Beksiński.
Przełomem w jego życiu był rok 1964 i wystawa zorganizowana w Starej Pomarańczarni w Warszawie przez Janusza Boguckiego. Sprzedano wówczas wszystkie jego prace. Lata 70-te przyniosły sławę i uznanie także poza granicami kraju, choć odbiorcy sztuki podzielili się na zagorzałych wrogów, uznających dzieła Beksińskiego za kicz - i zagorzałych wielbicieli, uznających je za najciekawsze objawienie sztuki współczesnej.

Nasycone treścią obrazy Beksińskiego domagały się klucza – wytrychu, słowa – komentarza – tymczasem artysta pozostawiał je nawet nie podpisanymi, dodając „Nigdy nie zadaję sobie pytania, „co to znaczy?” – ani w odniesieniu do moich obrazów, ani do cudzych. (…) Nie mogę pojąć, że problem znaczenia może być dla ludzi tak istotny, jeśli idzie o obcowanie ze sztuką. (…) Nie to jest ważne, co się ukazuje, lecz co jest ukryte… Ważne jest to, co ukazuje się naszej duszy, a nie to, co widzą nasze oczy i co możemy nazwać…”
Beksiński chciał uzewnętrzniać podświadome wizje, z dala od krępujących wyobraźnie kanonów obowiązującej estetyki – stąd też zorganizowana w Teatrze Stu w Krakowie wystawa celowo nosiła tytuł „Obrazy…”, a nie „Malarstwo…”

Lata 80-te przynoszą z sobą nowy okres w życiu artysty; czas „fantastyczny” dobiega końca, Beksiński tworzy - maluje już inaczej; fantastyka do głosu powróci w komputerowych fotomontażach.

Tyle Wiesław Banach. Pisząc o sztuce Beksińskiego często używa się określeń „obsesyjność”, czy „depresyjność”. Jednak może rzeczywiście wartym przywołania tu słowem jest słowo „katharsis” – oczyszczenie. Tak, Beksiński boli, szuka za nas, szuka i pyta o sprawy fundamentalne, najważniejsze; w wędrówce tej wstępuje w te drzemiące w nas zakamarki, od których najchętniej odwrócilibyśmy się plecami. Beksiński odszedł. My możemy za to wstąpić w wydobytą przez jego obrazy rzeczywistość. Dalej jest już tylko milczenie…

Organizatorami wystawy są: Bank BPH S.A., Biuro Wystaw Artystycznych, Muzeum Historyczne w Sanoku. Na wystawę, eksponowaną w Sali Lustrzanej składają się prace artysty, prezentacja multimedialna, film „Beksiński o sobie” oraz wywiad. Wstęp – 7 zł. Warto!

Posłuchaj reportażu – interesującej rozmowy przeprowadzonej podczas piątkowego wernisażu z dyrektorem Muzeum w Sanoku Wiesławem Banachem – rozmowy o życiu, twórczości i zmaganiu się z „Panem Bogiem” Zdzisława Beksińskiego. Wypowiedź przeplatana muzyką Vangelisa (((mp3)))

M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Sat, December 21, 2024 12:34:58
IP          : 3.145.71.234
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html