Wychodzi na to, że obecni jesteśmy z Pegazem na wirtualnych szlakach już po raz dwudziesty. Tak proszę szanownej publiki, jakby nie liczyć, to „już” od pięciu miesięcy przemierzamy tarnowskie kulturalne wertepy i regularnie, co tydzień dajemy InTARnetowe sprawozdania z naszych eskapad. To oczywiście jeszcze nie powód do fety, no może zapowiedź ledwie „grożącego” nam jubileuszu. Na szczęście to nie jedyny powód do świętowania, albowiem z „Pegazem po Tarnowie” wędrujemy już od ponad trzech lat, co jak skrupulatnie policzyli nasi przyjaciele i wrogowie, spowodowało naszą obecność w tarnowskich środkach prasowego rażenia aż 150 razy, tyle bowiem cotygodniowych felietonów wydaliliśmy, pardon wydaliśmy z Pegazem na świat.