Za nami „Noc Świętojańska”, od wieków obchodzona w okresie letniego przesilenia (21/22 czerwca) – a u nas, w Tarnowie, 24 czerwca. Było hucznie i rodzinnie, zespoły ludowe tańcowały, niewiasty wianki nowoczesne na wodę puszczały i rzec by można, że tradycji stało się zadość. Ale jednak trochę szkoda, że z obrzędowego święta ostał się ino folklor, a i gdzie się miastowym „Sobótkom” równać do tych „wsiowych”, trochę bardziej może „bezecnych”, za to bardziej na czynnym uczestnictwie, nie zaś oglądactwie się zasadzających.