Tym razem zaczniemy od sprawy, która najbardziej poruszyła ostatnio naszego wiernego ilustratora a raczej twórczego komentatora – Tomasza Habiniaka. Zbulwersowała go mianowicie podjęta onegdaj przez miłościwie nam panującego prezydenta Mieczysława B. decyzja unieważniająca „od zaraz” wszystkie reklamy zdobiące /?/ naszą piękną Starówkę. W swym estetycznym zapale proponuje on rozpoczęcie dekorowania Starego Miasta zupełnie nowymi reklamami, tyle, że pod dyktando magistratu, a dokładnie miejskiego plastyka, któren to arbitralnie rozstrzygać będzie, co i gdzie ma stać lub wisieć. Ta plastyczna urawniłowka ma w głębokim przekonaniu prezydenta sprawić, że nasze staromiejskie uliczki dotychczas bezkarnie oszpecane, odzyskają swój dawny blask.