To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Międzynarodowe Spotkanie Kultur za nami    -   02/9/2005
Dokładnie tydzień temu na tarnowskim Rynku zawirował wielobarwny „Festiwal kultur”, zorganizowany przez UMT i TCK, pod patronatem Prezydenta Miasta. Zagościli u nas przedstawiciele Vesprim i Kiskoros (Węgry), Trencina (Słowacja) i Teplic (Czechy). Ulicą krakowską przewędrował korowód zespołów ludowych, obok Ratusza rozłożyły się „narodowe” stragany, kuszące degustacjami, kucharze z poszczególnych państw podjęli wspólny wysiłek przygotowania „unidania”, zaś na scenie wystąpił m.in. „Siwy Dym” i „Mezo”.

Ogloszenie
>

Jak już wcześniej pisaliśmy, przy okazji „Międzynarodowego Spotkania Kultur” wręczono restauracji Pasaż nagrodę „Mecenasa Kultury”; „Pasaż” zresztą bardzo aktywnie włączył się w imprezę udostępniając swoje podwoje międzynarodowej ekipie kucharzy. Rozstrzygnięto również tarnowski etap II festiwalu „Małopolski smak” – którego zwycięzcą została firma MLEK-BOK z Bogoniowic koło Ciężkowic. Przedsiębiorstwo nagrodzono za serek „Bogoni”.
Tarnowska publiczność doceniła też marmoladę i ogórki w zalewie musztardowej firmy Tracz. Ta firma otrzymała też najwięcej nagród. Do Krakowa, gdzie odbędzie się finał drugiej edycji wojewódzkiej imprezy pojadą również kucharze z Willi Krzyskiej.

W piątek i w sobotę tarnowski Rynek zamienił się w gwarny i barwny jarmark – na stoiskach skosztować można było regionalnych potraw, zapoznać się z ofertami turystycznymi regionów, nabyć wyroby rękodzieła artystycznego oraz skosztować rozmaitych trunków. Zapewne po części za sprawą tych ostatnich największym zainteresowaniem cieszył się niewielki kociołek z czymś, co wyglądało na gulasz; gościnność opiekuna kociołka, zarazem szczęśliwego posiadacza „Palinki” sprawiła, iż rychło otoczył go krąg dziennikarzy, kucharzy, muzyków i rozmaitych osobistości – tak, przy dźwiękach cygańskiego czardasza rozpoczęło się przesympatyczne „interdyscyplinarne” „bratanie się narodów.” I ja tam byłem, miód i wino piłem…
Wspominając cały ten gwar i zabawę nie mogę jednak ustrzec się drobnej zgryźliwości. Pomysł magistratu by ugotować potrawę, która zwać się będzie „uni – daniem”, ma się w kontekście „festiwalu kultur” niby pisk styropianu po szybie, bo też żadnej uni – kultury póki co i dzięki Bogu jeszcze nie ma, przynajmniej dopóki urzędnicy w Brukseli wspólnie nie ustalą, jaki to ludowy strój ma mieć „unijczyk”; czy może czapka krakowska połączona ze szkocką spódniczką, czy może jeszcze jakieś inne kombinacje – zachęcam Państwa do spekulacji na ten temat. W każdym razie, rozumiem intencje urzędników – by móc wpisać festyn do jakiegoś unijnego „programma”, słowo „unia” pojawić się musi i potraktuję owo osobliwe określenie „uni-danie” jako element nowo-mowy i swoiste perskie oczko do nas puszczone: takie „my wiemy, że wy wiecie, ale wicie, rozumicie”; takie oczko jak w reklamie, w której piwo jest, hmmmm – bezalkoholowe.

Nie zdołałem uczestniczyć we wszystkich atrakcjach „Festiwalu kultur” i nie będę też ich relacjonował. Dość dodać, że nasza folklorystyczna reprezentacja na scenie wypadła fatalnie z tym swoim playbackiem, w porównaniu ze spontanicznością przyjezdnych zespołów folklorystycznych. Tarnów z pewnością na długo zapamięta Mezo, obrzucony jajami przez Tarnowian, długo pamiętających z kolei telewizyjny występ Mezo, w którym tenże Mezo zapytany kiedy odwiedzi nasze najpiękniejsze z miast odparł, że po wioskach jeździć nie będzie. Być może część jaj miała także związek ze „sprzedaniem twarzy” Mezo, który w umysły wielu wdarł się cierniem jako ten, który aktywnie włączył się w polityczny nurt, wspierając kampanię wyborczą SDPL. Tym samym artysta (?) znalazł się w doborowym towarzystwie, bo obok „Ich Troje”, „Trubadurów” i paru innych jeszcze postaci (a propos – kto dziś pamięta Kazika śpiewającego „Panie Waldku, pan się nie boi?”). Nie będę tu wnikał, czy to „ideowcy tacy”, czy może raczej „pecunia non olet.”…

Ale starczy już tych dywagacji. Impreza jako rzekłem sympatyczna, festynowa i ludyczna jak najbardziej, ale w dobrym stylu, dla tych, którzy chcą i potrafią się bawić. Można rzec, że udane pożegnanie lata – szczególnie gdy zważy się jeszcze na odbywający się dzień później RDN-owy finał „Manii rozdawania”; choć i tam, jak słyszałem nie obeszło się bez ekscesów, ale to przecież nic zdrożnego gdy Ingrid zdejmuje mężczyźnie marynarkę…

Posłuchaj dźwiękowego korowodu (((mp3))).
M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, December 27, 2024 00:49:52
IP          : 3.145.88.111
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html