To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Pegazem po Tarnowie   -   20/9/2005
Właśnie zakończył się jubileuszowy XXX Festiwal Polskich Filmów w Gdyni, którego wielkimi przegranymi okazali się starzy mistrzowie Izabela Cywińska i Krzysztof Zanussi, wprawdzie dostali nagrody, ale nie były to Złote Lwy. Za nami także 30- ta galopada z Pegazem po Tarnowie, a przed nami kolejne wybory, tym razem polityczne. Gdyńskie Jury już dokonało swoich wyborów, również nasi internetowi interlokutorzy przez siedem i pół miesiąca regularnie klikali na nasze felietony, głosując na nas swoimi myszkami, aliści najgorsze jeszcze przed nami.

Ogloszenie

Aby nie być posądzonymi o nadmierny narcyzm i megalomańskie skłonności zaczynamy nasz wyjątkowo długi tym razem polityczny kontredans. A konieczność ta wynika z prostego faktu zdominowania w tych ostatnich przedwyborczych terminach naszego życia kulturalnego przez politykę, która de facto i de jure stała się swoistym arbitrum elegantiarum. Wyrocznią i paradygmatem, alfą i omegą wszystkiego, czym na co dzień żyje Polska. Ta A i B, a nawet C, której obszar jakby się z każdymi kolejnymi przesileniami politycznymi powiększał. Ale tego zdają się nie dostrzegać wybrańcy narodu, którzy tradycyjnie już co innego głoszą przed wyborami, a zupełnie co innego czynią po nich. Nie inaczej jest i w naszym tarnowskim okręgu wyborczym nr 15, w którym w wyborcze szranki stanęło aż 227 osób ubiegających się o mandat poselski i 16 startujących do senatu. Wbrew temu, co głoszą warszawsko- gdańscy liderzy partyjni nawołujący do zmiany warty i kadrowego odmłodzenia, u nas w tzw. terenie „stare” trzyma się mocno. I tak Aleksander Grad nadal rządzi tarnowską Platformą Obywatelską, podobnie, jak Prawem i Sprawiedliwością Barbara Marianowska, a Wiesław Woda Polskim Stronnictwem Ludowym, zaś Krzysztof Janik Sojuszem Lewicy Demokratycznej. I raczej nie zanosi się na zmiany.
Towarzystwo to wzorem lat ubiegłych, okupuje pierwsze miejsca na listach wyborczych, i niczym listkami figowymi okrywa swoją polityczną nagość licznym gronem swoich rzekomych konkurentów, a w konsekwencji i beneficjentów. A przecież zwykła ludzka przyzwoitość i uczciwość nakazywałaby, aby ci, którzy dotąd sprawowali „polityczny rząd dusz” powiedzieli passe boć pardon raczej nie przejdzie im przez gardła, i odeszli zabierając na pamiątkę, co najwyżej tabliczki ze swoimi nazwiskami odkręcone z ław poselskich. I nic tu nie pomoże cały grad rzekomych zasług i sukcesów, publikowanych przez nich w specjalnych biuletynach i ulotkach. Kraj, i nasz tarnowski region, jaki jest każdy widzi. Panowie politycy zamiast gadać, gadać i gadać, lepiej zajęliby się rakiem bezrobocia toczącym nasze społeczeństwo, uchwalając prawo sprzyjające tworzeniu rzeczywiście nowych miejsc pracy, obniżając jej koszty i powstrzymując tragiczną w konsekwencjach falę emigracji zarobkowej, szczególnie młodych, wykształconych ludzi.
Aby wzmocnić swoje pozycje startowe, a raczej zamącić w głowach tzw. „Polaków-szaraków”, których krajowym rzecznikiem niedawno obwołał się znany satyryk Stanisław Tym, nasi drodzy kandydaci uczestniczą co i rusz, i w czym się da. Patronują i przecinają, obdarowują i deklamują, promują i propagują, wszem i wobec udowadniając, że są z nami i naszymi problemami. I tak poseł Janik głównie kibicuje żużlowcom Unii Tarnów, aczkolwiek ostatnio był widziany na koncercie w Kąśnej Dolnej. Poseł Grad jest stałym bywalcem wszelkich patriotyczno – religijnych uroczystości.

Natomiast senator Sztorc wyspecjalizował się w różnego rodzaju akcjach charytatywnych. A przyszły poseł Filemonowicz namiętnie rozdaje komputery, co prawda nie swoje ale Fundacji im. A. Urbańczyka. To oczywiście nic złego, ale w kontekście kampanii wyborczej nabiera innych znaczeń, by nie rzec podtekstów. Dodatkowo obecność przyszłych parlamentarzystów wśród nas podkreślają ich starannie obrobione komputerowo, nierzadko wielkoformatowe konterfekty „zdobiące” nasze miasto.

Pal licho bilbordy i okrąglaki, reklamowe konstrukcje, banery i przewieszki, ale nie oszczędzono nawet drzew, o frontonach starych śródmiejskich kamieniczek nie wspominając. A przecież jeszcze nie tak dawno panujący nam łaskawie prezydent Mieczysław B. ogłosił estetyczną krucjatę przeciwko wszelkim, jego zdaniem, szpecącym miasto reklamom i wątpliwym artystycznie ozdobom. A za takie z całą pewnością uznać można większość reklamowych gadżetów kandydujących polityków. A przecież to także ważny element naszej kultury, tyle, że politycznej. Galopując z Pegazem przez nasze urokliwe, aczkolwiek nie w czas przedwyborczej gorączki, miasto, co chwila depczemy po twarzach naszych kandydatów i ich programach, zupełnie niechcąco manifestując swój stosunek do takiej polityki informacyjnej poszczególnych „partyji”. Cóż, polityka sięgnęła bruku. Co prawda nie mieliśmy takiego szczęścia, jak pogrobowiec niegdysiejszego tarnowskiego dziennikarstwa, wybitny specjalista od ornitologii /również tej politycznej/ redaktor Zygmunt Szych, przywrócony ostatnio na Gazety Krakowskiej prasowe łono, który wypatrzył na jednym z drzew rosnących w centrum miasta plakat wyborczy z poprzednich wyborów, nie mniej i my sroce z pod ogona nie wypadliśmy i swoje przedwyborcze trzy grosze wtrącamy. A plakaty te, to bardzo wdzięczny temat., chociażby z racji haseł i komentarzy, jakimi je opatrzono, a raczej upstrzono. Ileż tam bogoojczyźnianego populizmu i pseudo patriotycznego infantylizmu. I śmieszno i straszno, jak zwykł był mawiać pewien klasyk. A oto tylko niektóre kwiatki z wyborczej łączki.

Na 18 kandydatów Ligi Polskich Rodzin jest aż siedmiu tarnowian, ale tylko troje z nich Henryk Łabędź /6/, Andrzej Kuta /7/ i Urszula Rój /10 obecnych jest na plakatach. Ciekawe dlaczego? Może dlatego, że szósty na liście jest przewodniczącym „Solidarności”, a siódmy to prezes powiatowego koła LP.R, zaś 10 pełni funkcję przewodniczącej Rady Gminy Tarnów. Ale np. szefowa tarnowskiego PERON-u Barbara Buzowska /15/ nie dostąpiła tego zaszczytu. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość z identyczną liczbą kandydatów co LPR, umieściło na swojej liście tylko sześciu tarnowian, aliści „plakatowo” obecni są zaledwie Józef Rojek /2/, Michał Wojtkiewicz /5/ i Marian Iwaniec /11/. Za to nieobecna jest tam, jedyna poza krakowską posłanką Barbarą Marianowską, kobieta-kandydat Lucyna Witek, przewodnicząca Małopolskiego Stowarzyszenia Sołtysów w Tarnowie. Z uważnej lektury tej listy można dowiedzieć się również, że np. starosta Wojtkiewicz jest pracownikiem naukowym... Akademii Rolniczej we Wrocławiu.

Zdecydowanie najlepiej w tej plakatowej ofensywie wypada Platforma Obywatelska, która podobnie, jak dwie w/w partie wystawiła do wyborów również 18 kandydatów, lecz tylko trzech spośród nich to tarnowianie. I głównie tylko oni: Urszula Augustyn /2/, Krzysztof Nowak /5/ i Bartłomiej Babuśka /15/, ale za to, w jakich ilościach i miejscach promują swoją formację. Widać, ich partyjny lider poseł Aleksander Grad umie zadbać, także finansowo o medialną stronę kampanii PO. Ostatni na ich liście jest konserwator mebli historycznych z Koszyc Wielkich, o dziwnie znajomym nazwisku Mirosław Banach. Dokładnie tak samo nazywa się wicestarosta tarnowski, ale może to przypadek...

Również troje kandydatów z Tarnowa reprezentowanych jest na liście Polskiego Stronnictwa Ludowego liczącej łącznie 14 osób. Ale dwoje lekarzy: Barbara Kosińska - Geras /2/ i Bogusława Stanosz – Kościuszkiewicz /4/, oraz Krystyna Wielgus /12/ jest prawie zupełnie nieobecnych na plakatach. Za to pełno jest lidera tej partii, krakowskiego posła Wiesława Wody.
Dokładnie taką samą liczbę kandydatów umieścił na swojej liście Sojusz Lewicy Demokratycznej, z dwoma zupełnie nieznanymi kandydatami z Tarnowa, a mianowicie studentem Bartoszem Duraczyńskim /12/ i inż. Mariuszem Piekarskim /13/. Otwiera tę listę warszawski poseł Krzysztof Janik a zamyka prominentny działacz SLD w Tarnowie, Marian Cichy – chemik ze Zgłobic. Ale jakoś cicho o nich...
Bardzo ciekawy zestaw nazwisk i profesji znaleźć można wśród pretendentów do parlamentarnych apanaży na liście Socjaldemokracji Polskiej, która także wystawiła 18 osobową drużynę, z pięcioma tarnowskimi kandydatami. Z pośród tej piątki tylko Wojciech Filemonowicz /1/ jest postacią powszechnie znaną w Tarnowie i wszechobecną na plakatach. Podobnie, jak ostatni /18/ Artur Janik, ale on niczego nie rozdaje, więc jest mniej rozpoznawalny. Na tej, bądź, co bądź partyjnej liście znajduje się aż pięć osób... bezpartyjnych. Ale jest m.in. jedyny bodajże w okręgu tarnowskim listonosz !
Rekordową liczbę tarnowian znaleźć można na liście Partii Demokratycznej – demokraci pl. Na 15 miejscach jest aż 10 mieszkańców naszego miasta. Najbardziej znani z nich to: Zbigniew Gomoła /2/, dyrektor Gimnazjum w Wielkiej Wsi i przewodniczący PD w Tarnowie, i Katarzyna Duraj, przewodnicząca tarnowskiego Stowarzyszenia „Kropla”. Ale ich obecność to przysłowiowa kropla w morzu plakatowego żywiołu.

Samoobrona to przede wszystkim infant terrible tarnowskiej polityki Marek Ciesielczyk /14/ i wieczny kandydat Stanisław Ablewicz /15/. Z jej 18 osobowej reprezentacji jeszcze tylko Jerzy Zawisza /1/ i Marek Szambelan /2/ są zauważalni na plakatowym froncie. Wielkim nieobecnym jest dotychczasowy poseł Curyło. Reszta jest milczeniem. I niech tak pozostanie.

Prawdziwą frajdą jest lektura listy Polskiej Partii Pracy. Liczącą 14 nazwisk listę otwiera student Bartosz Chronowski, członek Partii Ekologicznej „Zieloni” /!/. Numer dwa to Zdzisława Kudła, prezes Stowarzyszenia Kobiet Romskich z Tarnowa. Siódmy na liście jest Tomasz Kulig, również członek, tyle, że Antyklerykalnej Partii Postępu „Racja”. Zapewne dla politycznej równowagi są tam jeszcze m.in. artysta malarz i cieśla, oraz bezpartyjny spawacz. Chyba rację mają ci, którzy określają P.P.P. firmą spadochroniarską... Może dlatego, trudno ich odnaleźć na czymkolwiek i gdziekolwiek.

Równie ciekawy jest Komitet Wyborczy Platformy Janusza Korwina – Mikke, ale już samo nazwisko lidera mówi samo za siebie. 15 osobowa reprezentacja tej partii to w połowie tarnowianie. Otwiera ją Wojciech Popiela, wiceprezes UPR, a zamyka przedsiębiorca i publicysta Andrzej Król z Wojnicza.. Patronuje on Stowarzyszeniu Literackiemu „Jaskółka” i wydaje, jak dotąd w straszliwych bólach, czasopismo społeczno – kulturalne „Teraz Tarnów”. Powszechne zdumienie budzi fakt, że starając się o mandat poselski i mając własny organ prasowy oraz w składzie redakcji innego kandydata Macieja Wietrzyka /14/, prawnika, przedsiębiorcę i pozyskiwacza reklam /taką funkcję tam pełnił/, jest zupełnie nieobecny medialnie i „plakatowo”. Czyżby teraz w Tarnowie zapanowała taka moda na promocję...?

Całkowitym zaskoczeniem jest za to lista Ruchu Patriotycznego. Ta najskromniejsza liczebnie, bo tylko 9 osobowa reprezentacja mecenasa Olszewskiego jest zapełniona dziwnymi kandydatami. Na tej tarnowskiej liście jest m.in. trzech... warszawiaków /1 - inżynier, 6 - plastyk i 7 – historyk/, rolnik z Leżajska /2/, oraz czworo „naszych”. Wśród nich małżeństwo Krystyna /9/ i Kazimierz /4/ Kasprowiczowie. Prowadzą oni stoisko handlowe w jednym z pawilonów przy pl. Łaziennym, tuż obok popularnego „Burku”. I bardzo dobrze. Sęk w tym, że nikt tam nic o tym nie wie. A pracuje w tym miejscu ponad 200 osób na kilkuset stoiskach, które odwiedzają tysiące ludzi. To całkiem spory elektorat, który próbuje pozyskać konkurencja z Komitetu Wyborczego „Wygrajmy Przyszłość”. Jej kandydat do senatu generał policji Józef Jedynak „zdobi” prawie każdą ze ścian stojących tam pawilonów. Ciekawe, w czym jest gorszy sprzedawca od policjanta, nawet jeśli jest generałem w stanie spoczynku.

Co w tej sytuacji robić? Co wybierać i na kogo głosować? Cóż, politycy są z ludu wzięci i dla niego ustanowieni. Ale często o tym zapominają, szczególnie po wyborach. Czy tym razem będzie inaczej? To zależy również od nas. I to by było na tyle. Czas ucieka – wieczność czeka.

Ryszard Zaprzałka
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, December 27, 2024 00:58:48
IP          : 3.17.175.191
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html