To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Pegazem po Tarnowie   -   22/12/2005
Już za chwil kilka podzielimy się płatkiem śniegu, obdarujemy gałązką jemioły, zaś w naszych sercach zakwitnie gwiazda betlejemska. Spróbujmy więc w ten serdeczny czas dostrzec blask prawdy w każdym z nas. A nasze myśli najszczersze i życzenia niewypowiedziane, delikatne i kruche, jak wigilijny opłatek złóżmy na białych obrusach naszych serc i przewiążmy wstążeczką nadziei... albowiem nie jest sztuką zbudować dach nad głową, problem tkwi w tym, aby nie przysłaniał nam nieba. Ale za nim słowo stanie się ciałem, zaś my narodzimy się na nowo, dla siebie i świata całego, wyruszamy wraz z Pegazem po kolędzie i niech, co ma być - będzie.

Ogloszenie

Tradycyjnie już, co roku w trzeciej dekadzie grudnia odbywają się w Galerii Miejskiej BWA oryginalne świąteczne wernisaże, połączone z dzieleniem się nie tylko sztuką ale i opłatkiem. Nie inaczej było i w ubiegły piątek, kiedy to w Pasażu zgromadzili się tarnowscy plastycy, ludzie władzy i kultury oraz zwykli salonowi bywalcy. Bohaterkami wieczoru były cztery niezwykle wyzwolone tarnowskie artystyczne feministki, noszące osiem nazwisk i działających „Zgodnie z ustawą równych szans” - takim roboczym tytułem opatrzono tę wystawę. Zgodnie z tym założeniem plastyczny kwartet w składzie: Anna Śliwińska – Kukla, Renata Stadler – Rawińska, Dorota Gurbisz – Bernacka i Aleksandra Zuba – Ben pokazał to, co ma w swoim dorobku najlepszego. Nasze podwójne nazwiska to oczywiście przypadkowy zbieg okoliczności, choć może dzięki nim mamy większą, podwójną, porcję energii, pasji i zapału – powiedziała w imieniu koleżanek pani Dorota, zapraszając do swoich obrazów, z których najbardziej podobała nam się praca „Między nami”. Nowo powstała grupa nie ma jakiegoś formalnego programu artystycznego, jej manifest to: mniej haseł a więcej intuicji – zadeklarowała sympatyczna pani Anna, której „Relikty” i „Apokryfy”, a wśród nich „Panta rhei” szczególnie przypadły nam do gustu. Obok nich przyciągały wzrok olejne „Przeloty” pani Renaty i płótno „Miejsca na sen” pani Oli.

Komplementów, zasłużonych jak najbardziej, nie szczędził gospodarz Galerii, dyrektor Bogusław Wojtowicz – Autorki tej wystawy są chyba obecnie najbardziej aktywnymi zawodowo i życiowo artystkami w tarnowskim środowisku plastycznym. Niewątpliwy sukces tej wigilijnej wystawy polega m.in. na tym, że kiedy patrzymy na każdą z nich osobno, to widzimy różne twarze, życiorysy, temperamenty, a kiedy poobcujemy z ich twórczością „łącznie”, możemy uchwycić wiele podobieństw. Tak w operowaniu kolorem, światłem, jak i w budowaniu nastroju, swoistej dramaturgii, stawiających pytania o kondycję kobiety, jako artystki. – kto to taki? Trafnie ujął to komisarz wystawy Piotr Kukla /galeryjny plastyk, prywatnie mąż Ani Śliwińskiej – Ta wystawa nie jest pokazem technicznych fajerwerków, wyuczonych trików, czy poprawnie skonstruowanych płaszczyzn, to swoiste autoportrety czterech młodych i utalentowanych kobiet, które pomimo odnoszonych sukcesów ciągle poszukują nowych bodźców i środków wyrazu.

Jak na wigilijne spotkanie przystało był opłatek i życzenia. Tę duchową część wernisażu poprowadził diecezjalny duszpasterz środowisk twórczych, dyrektor Muzeum Diecezjalnego ks. Tadeusz Bukowski, wielki przyjaciel artystów, a Galerii Miejskiej w szczególności. W każdą Wigilię dziękujemy Bogu za dobro i piękno, które zaistniało przy jego pomocy. Wspominamy też tych, którzy odeszli i w tę Wigilię nie ma ich fizycznie z nami. A także prosimy, by nowo narodzony Chrystus błogosławił każdy nasz dzień i każdego z nas... W tę anielską atmosferę wczuł się również obecny tego wieczoru w Galerii prezydent Mieczysław Bień, który powiedział m.in. – duchy różnych ludzi krążą w tę świętą noc po Tarnowie, duchy różnych ludzi sprawiają, że nasi artyści mają opiekunów w niebie, jednym z nich jest na pewno nieodżałowana Ania Knapik...

Tegoroczną Wigilię różnił od poprzedniej głównie stół wigilijny. Przed rokiem królował na nim smalec i żur, zaś w tym uginał się on od półmisków z wędlinami i napitkami. Jak widać, Polska rośnie w siłę a ludziom żyje się dostatniej, cóż z tego, jeśli nawet dzieje się tak za sprawą restauracji „Willa Krzyska”, sponsora tej piątkowej, „postnej” wigilii.

Zupełnie inaczej otworzono bożonarodzeniowy sezon w tarnowskim teatrze, gdzie dzień później, bo w sobotę 17 grudnia dano premierę „Opowieści o wole i ośle w Betlejem” pióra francuskiego pisarza Julesa Superviella., w dyrektorskiej scenografii i reżyserii Wojciecha Markiewicza.
Jest to historia narodzin Chrystusa opowiedziana z perspektywy zwierząt. Pełna trafnych spostrzeżeń i ciepłego humoru, z wyraźnymi aluzjami do współczesności kreowanej przez ludzi zagubionych, którym nikt nie powiedział, że można zmienić się na lepsze. W tarnowskiej inscenizacji szczególnie przejmująco brzmi kwestia wypowiedziana przez jednego z blokersów do wędrującego przez osiedle anioła – W naszym bloku nie ma Boga... Za sprawą francuskiego autora i polskiego reżysera, śpiewającego poety Jana Jakuba Należytego, polskich kolęd i ich współczesnych wersji wędrujemy przez scenograficzną nędzę „nowoczesnego” miasta, na jego obrzeża, gdzie narodził się Bóg. W tej wirtualnej szopie główne role grają Wół / zbyt rubaszny Paweł Sanakiewicz/, Osioł /żywcem wyjęty z „Czekając na Godota” Mariusz Szafarz/, i Anioł /autentyczny śpiewający poeta Jan Jakub Należyty/. Ich nudnych pseudo filozoficznych dysput, okraszanych „ciężkim” humorem, wysłuchiwać musieli, a widzowie wraz z nimi opiekunowie świętego dzieciątka Maria / infantylnie trzpiotowata Jolanta Januszówna/ i Józef / nijaki Andrzej Krupczyński/.

W myśl jarmarcznej zasady: ludzie cuda w tej budzie, reżyser pomieszał i poplątał wszystko ze wszystkim. Czego tam nie było? Cudaczne kostiumy z wyraźnymi pszczelarskimi akcentami /kapelusz w kształcie ula i dymna pompka/, filmowe dokrętki z ulic Tarnowa /niezła scena z limuzyną podjeżdżającą pod sklep kolonialny p. Podkościelnego na pl. Rybnym, gdzie trzej królowie kupują mirrę, kadzidło i złoto/, udział w tej „szopce” czarnoskórych koszykarzy tarnowskiej Unii G. Morgana i Ch. Carrea, oraz... prawdziwy wózek z supermarketu /w tej roli debiutująca inspicjentka Małgosia Gutwińska/. Jego pojawienie dziwnym trafem zbiegało się z projekcjami filmowymi, jak się później okazało to właśnie w nim „szmuglowano” aparat do wyświetlania.

Przedstawienie ratują kolędowe moralitety wykonywane przez znanego barda J. J. Należytego, z których szlagierowo zabrzmiało finałowe „Podnieś rękę boże dziecię/ pobłogosław politykom, by w stolicy, czy w powiecie/ nie ulegli złym nawykom/ pobłogosław Tarnowowi, prezydentom ,biskupowi...”. Premierę dopełnił świąteczny suplement w holu teatru, gdzie przy wigilijnym stole kolędowały „Tarnowskie Kumotry” , dzielono się opłatkami i życzeniami. Dzieciątko się śmieje, wiec miejmy nadzieję - jak mówi stara kolęda. Na ten Nowy Rok. I lepsze premiery.

Ryszard Zaprzałka
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Mon, December 30, 2024 16:36:12
IP          : 3.145.152.168
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html