Chorzowska tragedia wywołała w całym kraju niecodzienne dotąd zjawisko, jakim jest widok osób uprzątających dachy "płaskich" budowli ze śniegu. Supermarkety, bloki, szkoły, hale, teatr - na dachach wszystkich tych obiektów od kilku dni obserwujemy ludzi z łopatą. Dopiero kilkadziesiąt śmiertelnych ofiar na Śląsku spowodowało, że zarówno odpowiednie władze jak i administratorzy budynków przypomnieli sobie o obowiązku, z którego nikt nigdy ich nie zwolnił, ale też - jak się okazuje - wyraźnie go nie sprecyzował. O tym jak akcja odśnieżania dachów rozpoczęła się w Tarnowie i okolicach pisze Dorota Jucha w najnowszym numerze TEMI.