Wielki Czwartek, godzina 19:00. Obok budek telefonicznych przy Poczcie Polskiej na ul. Brodzińskiego leżą obok siebie dwa martwe ptaki. Zdechły? Zadziobały się na śmierć? Akt chuligaństwa, prowokacja? Może to Al Khaida, wybrała ten najlepszy, świąteczny moment, by ptasią grypą zaatakować Tarnowian? A może to spisek wiadomego lobby, które po „chorobie wściekłych krów” przerzuciło się na Bogu ducha winne ptaki? Albo kolejny przejaw postępu bezwładu myślowego jewropejczyków, lubujących się w tworzeniu i rozwiązywaniu problemów za pomocą strzelania do muchy z armaty? Postanowiliśmy to sprawdzić…