Z przyjemnością przyszło mi patrzeć na zastosowane w tym spektaklu rozwiązania, dzięki którym efektownie i płynnie przenikały się ze sobą dwa plany – plan „żywy” i plan lalek, stworzonych przez ludowego artystę z Sędziszowa, Kazimierza Czapkę, a animowanych przez zespół aktorski, w którym tego rodzaju doświadczenie ma jedynie Bogusława Podstolska – Kras. Do „Solskiego” warto wybrać się na „Janka Muzykanta” także z uwagi na jego malowniczość – z pewnością jest to taka mała, tarnowska „perełeczka”.