Na możliwość w miarę swobodnego przejazdu przez Tarnów kierowcom przyjdzie jeszcze kilka lat poczekać – póki co do „standardowych” zatorów komunikacyjnych dołączyły nowe, związane z remontami dróg. Do końca roku ma powstać około 100 tysięcy metrów kwadratowych nowych nawierzchni. –Staramy się nie robić prowizorek, przez całą kadencję przygotowywaliśmy się do tego, by móc trwale wyremontować przynajmniej główne ulice; koniec z dorocznym, pozimowym i doraźnym łataniem dziur – stwierdza wiceprezydent Andrzej Sasak.