Źródło: inTARnet.pl

  Mamy Króla Polski! (filmy)    -   20/9/2006

W minioną niedzielę, 17 września na zamku w Starej Lubovni uroczyście zawiązana została Konfederacja Spiska, mająca na celu przywrócenie w Polsce monarchii. Prawowitego następcę tronu wskazuje Konstytucja 3 maja – jak czytamy „dynastia przyszłych królów Polskich zacznie się na osobie Fryderyka Augusta, dzisiejszego elektora Saskiego (...)”. Obecnie spadkobiercą i seniorem rodu jest (władający językiem polskim) osiemdziesięcioletni Szwajcar Maria Emanuel Wettin – „Margrabia Miśni, książę Saksonii, podług prawa król Polaków i Saksończyków” – dodaje Adam Orzechowski, nowosądecki antykwariusz i jubiler, pomysłodawca i inicjator Konfederacji. Wkrótce w całym kraju rozpocznie się akcja zbierania podpisów pod projektem przeprowadzenia referendum w tej sprawie; by mogło ono dojść do skutku, potrzeba ich 500 tysięcy.

Ogloszenie

„Tron polski elekcyjnym przez familie mieć na zawsze chcemy i stanowimy. Doznane klęski bezkrólewiów, periodycznie rząd wywracających, powinność ubezpieczenia losu każdego mieszkańca ziemi polskiej, i zamkniecie na zawsze drogi wpływom mocarstw zagranicznych, pamięć świetności i szczęścia Ojczyzny naszej za czasów familii ciągle panujących, potrzeba odwrócenia od ambicji tronu obcych, i możnych Polaków, zwrócenia do jednomyślności wolności narodowej pielęgnowania, wskazały roztropności naszej oddanie tronu Polskiego prawem następstwa. Stanowimy przeto, iż po życiu, jakiego nam dobroć Boska pozwoli, elektor dzisiejszy saski w Polszcze królować będzie. Dynastia przyszłych królów Polskich zacznie się na osobie Fryderyka Augusta (.Fryderyk August I z dynastii Wettinów, Elektor Saski (1763 – 1806), król (1806 – aż do śmierci w 1827, namiestnik napoleoński Księstwa Warszawskiego (1807 – 1814) – przyp. Red.), dzisiejszego elektora Saskiego, którego sukcesorom de lumbis („z lędźwi”, tzn. naturalnie spłodzonym – przyp. Red.) z płci męskiej na tron polski przeznaczamy.” – głosi Konstytucja 3 maja 1791 roku.
W inwokacji tego dokumentu, jego sygnatariusze uzasadniając potrzebę takiego ukształtowania Konstytucji pisali m.in.: „(...) długim doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady, a chcąc korzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje (...)”. Pomijając dawną składnię, dokument ten podobnie mógłby zaczynać się także dzisiaj...
Z kolei we wstępie do Konstytucji 3-maja wydanej nakładem Wszechnicy Myśli Prawicowej Unii Polityki Realnej w Nowym Sączu, Stanisław Michalkiewicz, z wykształcenia prawnik zauważa, iż „aktu tego formalnie nikt nie unieważnił, można powiedzieć, że Polska tak naprawdę jest monarchią, a inne formy ustrojowe mają charakter zastępczy”, natomiast wbrew wygłaszanym przy okazji rocznicowego święta „frazesom o wielkim święcie polskiej demokracji”, „Konstytucja 3 maja z demokracją miała tyle wspólnego, że likwidowała w Polsce ustrój republikański, przywracając dziedziczną monarchię, zaś samą demokrację ograniczała poprzez zawarte w ustawach „okołokonstytucyjnych” postanowienie o pozbawieniu tzw. „szlachty – gołoty”, a więc szlachty pozbawionej własnych majątków, prawa głosu na sejmikach, gdzie wybierano posłów na Sejm. To ograniczenie, podobnie jak zmiana ustroju, spowodowało wystąpienie przeciwko tej konstytucji ze strony zwolenników – jak byśmy dziś powiedzieli – „społeczeństwa obywatelskiego”, którzy zawiązali Konfederację Targowicką.”
Tyle Michalkiewicz. Ale zapewne - wprawdzie z pewną dozą przesady, ale jednak - można stwierdzić, że z podobnego założenia jak sygnatariusze Konstytucji 3 maja, wychodzą również inicjatorzy Konfederacji Spiskiej. Otóż w przywróceniu Polsce artykułu 7 niniejszej konstytucji – tego dotyczącego monarchii dziedzicznej, upatrują oni jedynego ratunku dla Rzeczpospolitej Polskiej. Temu też służyła miniona uroczystość na zamku w Starej Lubovni, miejscu znajdującym się na Słowacji ale wpisanym w historię Polski. I jakkolwiek niektórzy uczestnicy wydarzenia przybyli tu z ciekawości, lub też z politycznej chęci „pokazania się”, jak to uczynił pewien poseł i jakkolwiek w sensie organizacyjnym zapanował pewien chaos, a list Janusza Korwina – Mikke z tymi wszystkimi „d***kratycznymi” wtrąceniami mógł chwilami wydawać się groteskowy, to jednak samą inicjatywę należy traktować jak najbardziej poważnie. Jak uzasadnia to Andrzej Orzechowski, nowosądecki antykwariusz i jubiler, pomysłodawca przedsięwzięcia, rzeczywistość pokazuje, że najlepiej rozwijają się te państwa, które mają króla. -Takich państw jest w całej Europie dziesięć. Królewski majestat i autorytet jest swoistą tamą dla warcholstwa wpisanego w ustrój demokratyczny, wyraźnie niewydolny w polskich warunkach. -Król – monarcha dziedziczny jest ponad podziałami, ponad polityką, ponad prawem – dowodzi Orzechowski. –Nie reprezentuje żadnego ugrupowania, nie ma więc mowy o jakichś targach i grupach nacisku, bo nie grozi mu, że za chwilę zostanie odwołany lub skończy mu się kadencja. Jestem zwolennikiem jak najszerszych uprawnień władzy królewskiej, co nie oznacza likwidacji parlamentu. Jesteśmy legalistami i chcemy przywrócić Polsce monarchię drogą prawa.
Cóż, jak w liście do Konfederatów stwierdził Janusz Korwin – Mikke, (cytuję z pamięci, ale z zachowaniem sensu): logika nakazuje sądzić, że coś, co jest konieczne, w końcu nastąpi. Na to jednak, aby wraz z końcem kadencji prezydenta Kaczyńskiego spełniło się marzenie o królu Polski – a z mocy prawa ma nim być Maria Emanuel Wettin, bądź wskazany przezeń następca – niezbędne jest referendum, a więc zebranie 500 tysięcy podpisów. Tylko czy byłobyż to rzeczywiście, na pozór tylko nierealne i śmiałe przedsięwzięcie ratujące Polskę? Czy rzeczywiście wskazane jest dawanie komuś władzy tylko dlatego, że urodził się we właściwej rodzinie? Nie wiem, choć łatwo wyobrażam sobie argument monarchistów, że czy stokroć bardziej absurdalne jest dawanie komuś w ręce władzy tylko dlatego, że jest doskonale przeciętny. A takież przecie jest sedno demokracji.
Wiem tylko jedno – kiedy tak przyglądałem się zmaganiom słowackich rycerzy natchnęła mnie myśl niespodziewana – jakiżby to pożytek wielki dla publicznej, politycznej debaty zapanował, gdyby panowie politycy, miast pyskować sobie nawzajem za pośrednictwem „tych nieobiektywnych dziennikarzy”, w szranki by na udeptanej ziemi stawali? Rychło by się pokazało, któren w gębie ino mocny, a po paru potyczkach, niechby i ze zejściem śmiertelnym, mniej byśmy w telewizorni oglądali rozrabiających za nasze pieniądze pieniaczy. Czego sobie i państwu życzę.

M. Poświatowski

„My, wolni wśród wolnych, równi wśród równych” – tak rozpoczynał się akt zawiązanej w Starej Lubovni Konfederacji Spiskiej. Rad bym móc odesłać zainteresowanych do strony internetowej, z której pobrać można by stosowny dokument i wesprzeć swym głosem przyszłe referendum, ale strona taka jeszcze nie powstała, choć wkrótce powstanie. Co też jest poważnym marketingowym zaniedbaniem, jako że mediów – także ogólnopolskich – w niedzielę nie brakowało. Z kronikarskiego obowiązku, a ku zaspokojeniu ciekawości informuję jeszcze, że Maria Emanuel Wettin (ryc. obok) został poinformowany o całym przedsięwzięciu. Zaś sama Konfederacja Spiska ma ulec samorozwiązaniu po wstąpieniu króla na tron.
Zapraszam do zapoznania się z obfitą relacją z opisywanego wydarzenia i wyrobienie sobie opinii.
Część pierwszą filmu pobrać można tutaj – plik wmv - 1cz.
Część drugą filmu pobrać można tutaj – plik wmv - 2cz.
Przepraszamy za jakość materiału filmowego.

Posłuchaj także obszernego fragmentu długiej rozmowy z Andrzejem Orzechowskim – część pierwszą możesz odsłuchać tutaj :(((mp3)))- 1, część drugą tutaj: (((mp3)))- 2 .
A oto, co mówili sami uczestnicy tego wydarzenia : (((mp3)))- 3 ).

MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Sat, December 21, 2024 12:36:37
IP          : 18.191.150.17
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html