Start kampanii wyborczej do samorządu został nieco przygaszony ostatnimi wydarzeniami na ogólnopolskiej scenie politycznej. Gdy to piszę, właśnie oddala się, spędzająca sen z powiek wielu politykom, perspektywa podwójnych wyborów, ale wciąż bardzo prawdopodobne jest, że kampania samorządowa okaże się jedynie preludium do kolejnej, tym razem parlamentarnej. Nic więc dziwnego, że na gruncie lokalnym kampania nie jest jeszcze krzykliwa a wiele z ugrupowań i kandydatów przyjęło postawę wyczekiwania, praktycznie nic jeszcze dla swej wyborczej promocji nie czyniąc. Nie można jednak powiedzieć, że oznak politycznej batalii o władzę nie widać w Tarnowie i okolicach w ogóle.