Źródło: inTARnet.pl

   „U was jest wspaniale” czyli wywiad z Joszko Brodą   -   09/6/2007

W niedzielę 3 czerwca na boisku LKS „Dunajec” w Zbylitowskiej Górze pod hasłem: „Wszystkie dzieci nasze są” obchodzono Powiatowy Dzień Dziecka. Plenerowa impreza zorganizowana została przez Centrum Animacji Społecznej „Horyzonty”, oraz Centrum Kultury, Sportu i Inicjatyw Europejskich Gminy Tarnów przy współpracy Starostwa Powiatowego, Urzędu Miasta Tarnowa i kilku okolicznych gmin. Prawdziwą ozdobą powiatowego święta naszych najmłodszych był gość specjalny zespół „Dzieci z Brodą”. Niestety, deszcz nie pozwolił na dotrwanie do koncertu tej sympatycznej grupy wszystkim uczestnikom pikniku.

Ogloszenie

Zespół istnieje już siedem lat i został stworzony dla potrzeb popularnego programu telewizyjnego „Ziarno”. Ukazały się już trzy jego płyty: „Normalnie szok”, „Halo, Halo, Dzieci Europy” oraz nagraną dla Muzeum Powstania Warszawskiego „Czuwaj wiaro!”. Zespół tworzą prowadzone przez Joszko Brodę dzieci w wieku od ok.3 do 13 lat. Wykonują proste, melodyjne i nietrudne do wykonania przy wielu okazjach utwory o tematyce religijnej. Zaplanowanemu programowi przez organizatorów dopisała przyzwoita pogoda. Działo się tak jednak tylko do czasu oczekiwanego przez zgromadzonych licznie występu zapowiadanych gości. Tuż przed rozpoczęciem bardzo mocno się rozpadało. Występ się odbył ale deszcz ustał dopiero na sam jego koniec. Po zakończeniu imprezy krótkiego wywiadu o dzieciach, o sobie, naszym regionie i oczywiście dzisiejszym koncercie zgodził się nam udzielić grający twórca zespołu - Joszko Broda.

- Jakim dzieckiem był Joszko Broda?
- Ja mam teraz problemy z najstarszym synem. Jest żywiołowy, ma tysiąc pomysłów na minutę, poza tym jest bardzo zdolny. Moja mama jak widzi to, co on robi, to mówi: Ty byłeś dwa razy gorszy. Więc byłem na pewno dzieckiem bardzo energicznym. Nie byłem spokojny.

- Czym różnią się, w czym są podobne dzieci z czasów Joszki i obecne dzieciaki?
- Wrażliwość dziecka zawsze zostaje taka sama do końca świata, różni się tylko pewnymi sytuacjami, np. teraz powstaje pokolenie i-podów. Komputery to już właściwie nie jest żadna rewelacja, to zabytek. Są więc i-pody i nie wiadomo co, czyli te wszystkie gadżety, ale serce dziecka się nie zmienia. Nigdy ! To co się z dzieckiem dzieje, cały proces dojrzewania, dzieje się od zawsze. Z dzieciątka robi się człowieczek a potem człowiek. To się nigdy nie zmieni. Moim zdaniem to jest to samo.

- Z kim się lepiej pracuje? Wcześniej była współpraca z 2Tm2,3 potem Anną Marią Jopek, teraz Dzieci z Brodą, kiedyś jeszcze Arka Noego.
- Wszystko jakby jest takim ciągiem wydarzeń. Coś się zaczyna i gdzieś to się kończy. Jak np. z Arką Noego, której jestem dalej fanem i wielkim miłośnikiem, bo to jest genialne zjawisko. Jest to po prostu sytuacja, dzięki której ja mogę jeździć i grać z dziećmi a setki zespołów dziecięcych mogą robić to samo. Jak my jako Arka. Ponieważ ja się czuję twórcą, współtwórcą Arki Noego więc wyznaczyliśmy pewien kierunek, pewien ruch muzyczny tak po prostu dla dzieci i to jest cudowna rzecz. Natomiast, no nie jest możliwe mając tyle pomysłów ile ja mam z żoną wytrzymać w jednym zespole. Właściwie teraz w Arce był Darek Malejonek, on teraz robi swoje przeróżne rzeczy, cudowną płytę teraz zrobił jako Maleo Reggae Rockers, zdaje się „Reggae Mova”. To genialna i wspaniała płyta. Jest i Tomek Budzyński, który nagrywa swoje rzeczy. Jest w ogóle masę takich rzeczy. Tomek napisał zdaje się na drugą płytę Arki utwór, chyba „Niebo niebieskie” czy coś takiego. Ja dalej współpracuję ze wszystkimi kolegami. Jak mam zapraszać do nagrań na płytę gitarzystów to zawsze pierwsze co myślę to - Wojtek Waglewski, bo to jest genialny wspaniały muzyk, cudowna osobowość muzyczna. Marcin Pospieszalski, Piotr „Stopa” Żyżelewicz to moi koledzy. W ogóle wspaniały, cudowny zespół .

- Wolisz śpiewać czy wolisz grać?
- Wolę grać, zawsze wolałem grać, chociaż zawsze lubiłem też śpiewać bardzo, ale instrumenty to jest jednak coś takiego nieprawdopodobnego. Teraz mam 36 lat i gram od 5 roku życia można powiedzieć. Koncerty z moim ojcem już grałem wcześniej. Był taki moment niedawno, że myślałem iż potrafię już coś zagrać na tych instrumentach a teraz kiedy zacząłem na nowo pracę i rozgryzać ten cały sprzęt to znów się pojawiły nowe horyzonty. Myślę że do końca życia ja nie zagram tego wszystkiego co bym chciał, bo te brzmienia są tak cudowne i jest ich tak dużo. Ja bardzo lubię grać zawsze, w ogóle bardzo lubię grać. Zawsze dużo grałem jako dziecko również.

- Trzy płyty: „Normalnie szok”, „Halo, Halo Dzieci Europy”, „Czuwaj wiaro”. Będzie ciąg dalszy?,,br> - Tak oczywiście, teraz robimy płytę. Mam nadzieję, że ją wreszcie zrobimy. Nie mamy problemów z pomysłami, ponieważ robi to moja żona i ja. To jest tak: niektórzy artyści mają ogromne możliwości finansowe i nie mają pomysłów. My jesteśmy z tych, co mają ogromne pomysły a małe możliwości finansowe. Odpowiednia kwota, którą trzeba uzbierać na wydanie płyty nie jest kwotą małą. My nie robimy płyty na keyboardach, tylko robimy ją z zawodowymi muzykami, którzy są często z Budapesztu, z Węgier. To wszystko trzeba zorganizować. Logistyka tego, to są duże pieniądze. Mam nadzieję, że Pan Bóg pozwoli nam nagrać w tym roku co najmniej jedną płytę „Dzieci z Brodą”. Ponieważ ja w tym roku w marcu nagrałem już trzy płyty w górach. Ze swoimi rodzicami, z moją siostrą, co oznacza że tak naprawdę to jestem gotowy bez przesady co półtora miesiąca nagrywać płytę. Bez problemu. Tylko, że to wszystko trzeba zapłacić, zapłacić za studio, muzykom itp. Nie chcę tu użyć górnolotnych porównań, bo jestem fanem Johna Coltraine’a i był jeden taki rok, kiedy ten wspaniały jazzman nagrał kilkanaście sesji, kilkanaście płyt wyszło w jednym roku. To jest coś niesamowitego. Dobry muzyk może nagrywać co parę tygodni nowy materiał, bo ma w głowie dużo pomysłów.

- Wczoraj w Zabawie dzisiaj tu w Zbylitowskiej Górze. Jak Ci się podoba nasz region, Tarnów?
- Nie, no u was jest wspaniale. Słuchajcie ja jestem góralem i bardzo jestem wrażliwy na pagórki i dolinki. A ziemia wokół Tarnowa jest czymś cudownym , nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawę. Nie są to ani duże góry, ani małe, ale jest tam coś tak urokliwego. Jak jechaliśmy od strony Zabawy i od strony Stróżów, no słuchajcie - nieprawdopodobne. Są tam genialne, cudowne uroczyska. W ogóle nikt w Polsce nie wie, że tu coś takiego jest. Trzeba by to reklamować, nagłośnić bo wasz region jest turystycznie no wielki, wspaniały!

- Tarnów jest geograficznie najcieplejszym miastem w Polsce.
- Tak? No nie wiedziałem. Ale jeśli chodzi o atmosferę na dzisiejszym koncercie: pada deszcz, pole ryżowe na trawie, ludzie stoją, to jest odjazd. Byłem na tylko jednym koncercie ,kiedy ludzie stali pod parasolami i wytrzymali. Dziś to jest drugi. Fantastyczna publiczność, świetna. Ja widzę, że to jest tak. Muzyk, który stoi na scenie odbiera wszystko co się dzieje wśród ludzi. Naprawdę. Jeśli jest czterystu ludzi to ja odbieram jakby jakąś esencję tego wszystkiego co się w ich głowach dzieje naraz. To jest niesamowite, że tu ludzie są otwarci, że czekali, byli zainteresowani tymi instrumentami, które pokazałem na początek. Chociaż pokazałem jedną dziesiątą tego co pokazuję.

- Czego Joszko życzyłby dzieciom patrząc na ich przyszłość?
- Ja bym życzył dzieciom, żeby były szczęśliwe na każdym etapie swojego życia. Bo szczęście to jest sprawa trudna, skomplikowana i zawiła. Jest możliwe być szczęśliwym na ziemi, bo to jest wielka nadzieja. Tego bardzo życzę wszystkim dzieciom.

-Dziękuję za rozmowę.

- Ja również dziękuję.

Rozmowę przeprowadził Tomasz Figaś.

MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Wed, January 15, 2025 11:59:21
IP          : 3.144.108.209
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html