Mimo deszczu, w miniony piątkowy wieczór nie na tarnowskim Rynku nie zabrakło chętnych, by posłuchać kolejnego koncertu z cyklu „Był sobie blues... i rock”, tym razem dedykowanego zmarłemu niedawno Tadeuszowi Nalepie. Wprawdzie zawistni mówią, że niedługo otworzą lodówkę, a ze środka z gitarą wyskoczy Wojtek Klich (z przyjaciółmi) – bo ten bardzo aktywny tarnowski artysta jest pomysłodawcą organizowanego po raz drugi przez TCK festiwalu - ale niech sobie gadają... Naprawdę było czego posłuchać i pomimo nieustającego zniechęcających opadów, tarnowian przybywało nawet i o godz. 21-szej; dopiero ulewna „pompa”, która runęła z nieba, punkt 22-ga przepłoszyła zarówno tych, którzy próbowali pląsać pod sceną, jak i najwytrwalszych „parasolarzy”.