Nie bez kozery sztukę wystawiono, nie w wygodnym Teatrze Solskiego, a w niszczejącej od kilku dekad "Harcówce" w parku Strzeleckiego. To, że się sypało na głowę uwiarygodniło tylko okoliczności. Tarnowianin Jacek Głomb, który znalazł zrozumienie daleko od Tarnowa, bo w Zielonej Górze, gdzie odnosi niepomiernie większe sukcesy niż przed laty, tu, w naszym mieście i teatrze „Na Skraju” przywozi sztukę nasączoną i humorem i goryczą, ale przede wszystkim prawdą. Właśnie tam, na zachodzie Polski, swoim społecznie zaangażowanym teatrem realizowanym w brudzie realności zaskarbił sobie sympatię publiczności.