Czuję się zobowiązany do sprostowania fragmentu artykułu zatytułowanego „Szefem Wydziału Kultury może zostać tylko urzędnik”. Wysuwając zarzut o „braku odwagi” ze strony magistratu zagalopowałem się. Rzeczywiście, określone w warunkach konkursu wymogi dla kandydatów, wykluczające z udziału w konkursie ludzi kultury i menadżerów, nie mających doświadczenia urzędniczego, nie wynikają z „widzimisię” tarnowskiego magistratu, lecz z obowiązującej ustawy. Za zarzut powyższy przepraszam. Nie zmienia to jednak ogólnej wymowy artykułu. A jak twierdzi radny Krzysztof Nowak, urząd miasta w przypadku szefa Wydziału Kultury może zastosować pewien wybieg – dopuszczając możliwość pełnienia tej funkcji przez osobę nie mającą doświadczenia w administracji, na zasadzie „kontraktu menedżerskiego”.