Ten tekst, nadesłany do naszej redakcji kilka dni temu, zamieszczamy dosłownie w chwilę po tym jak polski Sejm ratyfikował Traktat Reformujący Unię Europejską, zwany też Traktatem z Lizbony, gdzie 13 grudnia ub.r. (symboliczna data dla Polaków) parafowali go przywódcy państw unijnych. Dokument, będący - zdaniem jego oponentów - swoistą nad-konstytucją, powołujący do życia superpaństwo europejskie był tematem w ostatnich tygodniach najczęściej "wałkowanym" przez media i polskich polityków, stał się bowiem powodem pierwszego kryzysu parlamentarnego tej kadencji. Nie należy jednak szumu informacyjnego wokół politycznych układanek mylić z uczciwą debatą, której nie było.