„Piersi” przyciągają tłumy – tak właściwie można by zatytułować tą niewielką relację, chodź teren stadionu „Błękitni” zapełniał się w niedzielę stopniowo. W godzinach popołudniowych, w sąsiedztwie Parku Strzeleckiego maszerowały tam lub z powrotem całe pielgrzymki. Tylko nielicznych odstraszyły wejściówki, choć wielu straszył trochę za drogi gulasz, skądinąd główny "bohater" imprezy. Gwiazdą wieczoru były oczywiście „Piersi”, które ze swą charakterystyczną, przecudowną, wyluzowaną, „quasi-obciachowską” muzyczną manierą poderwały publiczność do radosnych przytupywań.